Wydarzenia


Ekipa forum
Tajny Bunkier
AutorWiadomość
Tajny Bunkier [odnośnik]16.11.18 0:29
First topic message reminder :

Tajny Bunkier

Skryty w środku lasu bunkier wybudowany w czasach II Wojny Światowej. Po zaprzestaniu walk przejęty, zagospodarowany i dostosowany do potrzeb mugolskich bojowników. Bardzo trudno do niego trafić, jest pilnie strzeżony, a przypadkowi przechodnie są narażeni na atak strażników, którzy nieustannie patrolują okolice prowadząc regularne warty. Wszelkie pojazdy chowane są w bezpiecznej odległości, byle tylko odciągnąć uwagę od przesuwanej, masywnej płyty umożliwiającej wejście do środka.

Wszystko znajdujące się pod ziemią owiane jest tajemnicą.

[bylobrzydkobedzieladnie]
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Tajny Bunkier - Page 13 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Tajny Bunkier [odnośnik]15.01.19 20:40
Narastała w nim złość. Wściekłość narastała coraz bardziej, z każdym kolejnym słowem człowieka, którego posądzali o bycie Joshuą. Jego puste słowa, którymi próbował się zasłaniać, tłumacząc swój eksperyment, coraz bardziej rozsierdzały Burke'a. Nie bardzo go interesowało, które z nich było bezpośrednio odpowiedzialne za śmierć, którą widzieli na dole. Cała trójka miała już wkrótce spotkać swój koniec - i nie miał on należeć do zbyt przyjemnych. To mógł im obiecać.
- Wiesz, ile mnie obchodzi twoje słowo? - zasyczał, zirytowany, mocniej zaciskając rękę na swojej różdżce - Jest warte mniej niż gówno na wietrze. Więc albo nas zaraz wypuścisz, albo wierz mi, wszyscy stracimy cierpliwość. I szklana szyba na niewiele ci się przyda. - obiecał mu, zerkając na kielich, za który chwycił Percival. Z pewnym zadowoleniem zauważył, jak zdrajca rycerzy walpurgii wylewa ciecz, która znajdowała się w środku. Nikt nie miał zamiaru spełniać prośby Joshuy. I chociaż mugole pokazali im, że swoją technologią potrafią nieźle zaskoczyć, tak teraz, gdy wszyscy posiadali ze sobą znów swoje różdżki, było już tylko kwestią czasu, kiedy się wydostaną. Po dobroci albo siłą.
Słysząc ostrzeżenie Eda, Burke zerknął w stronę otwartych drzwi, za którymi poruszały się jakieś cienie. Zmarszczył brwi, domyślając się, że nawet jeśli ktoś z nich faktycznie nie ruszyłby się, aby stawić czoła pokrakom ukrytym w mroku, prędzej czy później to one pofatygują się do nich. Należało temu zapobiec, więc Burke bez zająknięcia wycelował różdżką w przejście, wykonując odpowiedni ruch ręką. - Protego kletva - syknął cicho. Zaklęcie to nie raz uratowało im życie w Azkabanie, był pewien, że tym razem także się sprawdzi. Może jeśli obserwująca ich trójca zobaczy, że nie mają zamiaru ich słuchać, da sobie spokój. Jeśli nie, prawdopodobnie trzeba będzie przypuścić na nich szturm. Bo w jednej rzeczy Clint się nie mylił - byli niebezpieczni. Wszyscy. I nawet jeśli aurorzy faktycznie nie chcieli krzywdzić ich oprawców, na pewno nie zawahaliby się przed spetryfikowaniem mugoli i tego przeklętego zdrajcy Clinta. Craig jednak nie miałby skrupułów przed pobrudzeniem sobie szaty szlamowatą krwią. Jego płaszcz i tak nadawał się już tylko do wyrzucenia!


monster
When I look in the mirror
I know what I see
One with the demon, one with the beast
The animal in me
Craig Burke
Craig Burke
Zawód : Handlarz czarnomagicznymi przedmiotami, diler opium
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
If I die today, it won’t be so bad
I can escape all the nightmares I’ve had
All of my angry and all of my sad
Gone in the blink of an eye
OPCM : 7 +1
UROKI : 13 +3
ALCHEMIA : 5
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 32 +3
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3810-craig-maddox-burke https://www.morsmordre.net/t3814-blanche#70697 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t6332-skrytka-bankowa-nr-965#159559 https://www.morsmordre.net/t3842-craigowe#71823
Re: Tajny Bunkier [odnośnik]15.01.19 20:40
The member 'Craig Burke' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 10

--------------------------------

#2 'k10' : 2

--------------------------------

#3 'Anomalie - CZ' :
Tajny Bunkier - Page 13 HZIHMKB
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Tajny Bunkier - Page 13 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Tajny Bunkier [odnośnik]15.01.19 21:50
Joshua, Clint i Sarah. Ich imiona nie wyróżniały ich spośród wszystkich innych mugoli, którzy zapełniali populację tego świata. A jednak była w nich jakaś demoniczna wola poznania niepoznanego – magii, która w ich świecie istniała tylko w bajkach. Czemu nie miało tak zostać? Próbowali ich chronić przed konsekwencjami konfliktów wewnątrz magicznej społeczności.
Spojrzała w stronę mężczyzny, który zaczął mówić w ich kierunku. Całkiem zgadzała się z jego słowami.
Nie chcieliśmy i nie chcemy zrobić wam nic złego. To WY szybciej zabijacie siebie samych niż my wychodzimy z inicjatywą. – powiedziała głośniej, przypominając sobie więźnia z krwawą dziurą w czole. Wciąż nie mogła poskładać myśli, więc to, co powiedziała, było jak na razie wyczerpaniem chwilowego przypływu sił. Rozejrzała się jeszcze raz, zerknęła w stronę otwartego przejścia, a kiedy Clint się odezwał spojrzała też na niego. Bała się. Cholera jasna, naprawdę się bała.
Nie posłuchają – mruknęła. – Za nic nie będą nas słuchać.
Nie miała zamiaru tutaj ginąć, ale budziły się w niej skłonności do klaustrofobii, kiedy dłużej tak stali w jednym pomieszczeniu. Wyciągnęła różdżkę przed siebie, nakierowując ją na szybę przed nimi. Nie była pewna, czy to zadziała, ale nie mogła stać w miejscu jak kołek.
Defodio – rzuciła, mając zamiar zmusić szkło, lub cokolwiek do stu kelpii to było, do pęknięcia, zrobienia dziury. Nie miała w gruncie rzeczy nic do stracenia.
Słysząc czarno magiczną inkantację, coś w niej zawrzało. Tylko tego im brakowało w tym chaosie.



pora, żebyś ty powstał i biegł, chociaż ty nie wiesz,
gdzie jest cel i brzeg,
ty widzisz tylko, że
ogień świat pali
Jackie Rineheart
Jackie Rineheart
Zawód : auror
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
only now do i see the big picture
but i swear that
these scars are
fine
OPCM : 25+3
UROKI : 10+2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 12
SPRAWNOŚĆ : 14
Genetyka : Czarownica
Tajny Bunkier - Page 13 7sLa9Lq
Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t5414-jackie-rineheart#122455 https://www.morsmordre.net/t5418-kluska-jackie https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f205-opoka-przy-rzece-wye-walia https://www.morsmordre.net/t5423-skrytka-bankowa-nr-1349 https://www.morsmordre.net/t5424-jackie-rineheart
Re: Tajny Bunkier [odnośnik]15.01.19 21:50
The member 'Jackie Rineheart' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 76

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Tajny Bunkier - Page 13 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Tajny Bunkier - Page 13 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Tajny Bunkier [odnośnik]17.01.19 0:14
Sigrun ponownie spróbowała utworzyć przejście, jednak i tym razem magia jej nie usłuchała. Joshua przypatrywał się kobiecie w skupieniu ewidentnie poddając analizie wypowiedziane słowa, a gdy tylko uniosła różdżkę i wypowiedziała inkantację uśmiechnął się szeroko. Fakt, że okazała się ona nieudana wcale nie zmył jego optymistycznego wyrazu twarzy, a jedynie obróciwszy się przez ramię zerknął wymownie na Sarah. Ta podnosząc chwilę wcześniej długopis powróciła do prowadzenia szczegółowych notatek.
-Właśnie tacy jesteście.- skwitował jej groźby i wolno przesunął wzrokiem po każdym czarodzieju znajdującym się za szybą.
Gwałtowne reakcje nie wzbudziły w naukowcu zdziwienia – a jeśli nawet nie pokazał tego po sobie – natomiast Clint poruszył się niespokojnie zaciskając mocniej różdżkę w dłoni.
-Zatem jesteście samozwańczymi czarodziejami? Ciekawe określenie.- zamyślił się na moment wbijając spojrzenie w Percivala. -Skąd one się wzięły i jak je powstrzymać?- spytał zaintrygowany kwestią anomalii, bowiem czyżby to one spowodowały ostatnie, niewytłumaczalne zjawiska?  
Pozwolił mężczyźnie wyrzucić z siebie wszystko, słuchał go w skupieniu i gdy zapragnął odwołać się do jego słów kielich gruchnął o ziemię brudząc swą zawartością nieskazitelnie czyste kafelki.
-Ostrzegałem, że nie będą współpracować.- rzucił Clint z nutą zrezygnowania w głosie, a następnie zadrżał słysząc pytanie skierowane w swoją stronę. -Nie miałem innego wyjścia.- odpowiedział przez zaciśnięte wargi. Fox widział, że ten nie kłamał, sprawiał wrażenie poruszonego zaistniałą sytuacją.
Joshua przeniósł wzrok na Eda pozwalając mu mówić. Nie miał w zwyczaju komuś przerywać , ale wciąż pamiętał o żądaniach stojącego, tuż obok aurora, Blakea. Zamierzał odwołać się do wszystkiego, gdy tylko pozwolą mu dojść do głosu – i tak się stało.
-Sam musiałem się nim kierować, gdy wsadzono mnie do szpitala psychiatrycznego.- powiedział gładko, bez zbędnych emocji, ale dla towarzyszącej mu dwójki osób był to wyraźny szok; Sarah przestała notować, a Clint odsunął się o krok. Ten temat nie miał zostać poruszony, ale zażarta próba wydobycia informacji oraz przekonania do swej racji zmusiła mężczyznę do zmiany planu.
-Tak, to ja byłem autorem listu, który otrzymaliście we fragmentach. To mnie przyszło schować dumę w kieszeń i pogodzić się z łatką wariata. To mnie rodzina opuściła pragnąc wykreślić ze swej historii przez rzekomą chorobę. Wiesz czemu pytałem o węże? Bo już je widziałem, widziałem te bestie na ulicach Londynu i teraz mam pewność, że nie była to tylko i wyłącznie moja wyobraźnia.- uśmiech momentalnie zmył się z jego twarzy przeradzając w złość, jego oczy biły pogardą.
-Nam nikt nie pomógł. Nie zrobiliście nic, by temu zapobiec. Ludzie ginęli, krew płynęła po ulicach – krew, która jest na waszych rękach. My też nie wyraziliśmy na to zgody i możesz to przekazać swojemu towarzyszowi.- dodał dosadnie ignorując kwestię niuchacza, zamierzał później porozmawiać o takowym z Clintem.
-Jak zatem czujesz się z myślą, że twoi przyjaciele umierają przez waszą magię?- uniósł brew przenosząc spojrzenie na Foxa. -Pozostawiony przeze mnie radiotelefon w kieszeni strażnika nie zrobił Ci krzywdy i choć mogłem nakazać zabić was zaraz po zabraniu z tej paskudnej, przesyconej złem polany, to tego nie zrobiłem. Nie jestem taki jak wy.- splunął pod swoje nogi, a następnie wolnym krokiem powrócił do biurka, przy którym usiadł. Stracił ochotę na jakiekolwiek dalsze negocjacje.
Clint uniósł wysoko brwi i oblizał nerwowo wargę. - Gudensig był obłąkany. To on opowiedział im o przyjęciu z okazji zakończenia Dyniobrania, przez niego tu jesteście.- powiedział zachowując kamienną twarz i tylko Ci o najbardziej czujnym oku mogli wykryć czy mężczyzna mówił prawdę.
Skamander nie przypuszczał, że skrzynia mogła pokazać mu cokolwiek więcej, niżeli Percivalowi, jednak po chwilowym oglądaniu jej z każdej strony mógł dostrzec u podstawy wypaloną runę w lewym, górnym rogu. Nie udało mu się jej rozpoznać.
Wypowiedziana inkantacja okazała się zdecydowanie bardziej udana, niżeli ta należąca do Sigrun i już po chwili zrozumiał, że niewielki kufer okazał się wypełniony dokumentami ułożonymi jeden na drugim. Pierwszy nie pozostawał tajemnicą – widział go doskonale w całej swej okazałości. Przyczepione zdjęcia były nieruchome. Ponadto nie wyczuł nic innego, żadnej klątwy.
Joshua rzucił krótkie spojrzenie Craigowi, ale finalnie zignorował jego słowa. Był zdecydowanie nader bardzo poruszony tematem, na który przyszło mu chwilę wcześniej rozmawiać. Dopiero, gdy wybrzmiało czarnomagiczne zaklęcie poderwał się z miejsca czekając z wyjątkową uwagą na jego skutki, choć takowe niedostrzegalne były wcale – dla wszystkich poza Burke. Wpierw poczuł jak jego serce przyspieszyło rytmu, a klatkę piersiową zalał promieniujący ból. Czarna magia zebrała swe żniwa, nasyciła się jego energią po raz kolejny uświadamiając swą potęgę, ale wbrew oczekiwaniom nie zamierzała na tym poprzestać. Wkradła się do jego głowy, co mógł odczuć  nieprzyjemnymi wibracjami, a następnie zaatakowała paraliżującym cierpieniem, które powaliło go na kolana. Umysł mężczyzny zalał się przykrymi wspomnieniami, momentami z jego życia o jakich z pewnością chciał zapomnieć. Widział Russella celującego różdżką w Samanthe, kłąb czarnej mgły wzbijający się w powietrze, poczuł jak ponownie staje na swych nogach z różdżką skierowaną w dwóch aurorów, przypomniał sobie pustkę, zdradę i towarzyszący temu strach. Nagle zalało go zimno, przeraźliwy chłód drażniący wszelkie zakończenia nerwowe w jego ciele. Wiedział co to oznaczało, wiedział co właśnie zbliżało się do jego osoby. Jego nozdrzy doszedł smród wilgoci, był przekonany, że ręce miał oblepione krwią, a ta wcale nie należała do jego wrogów.
Momentalnie rozległ się huk. Sarah, która jeszcze chwilę wcześniej stała nieopodal regału, wyrwała do przodu celnie mierząc teczką w dzielącą ich szybę. -To wy zabraliście mi dziecko! Moją małą kruszynkę.- wykrzyczała, a z jej oczu pociekły łzy. -Jak śmiesz tak mówić obłąkana wiedźmo. Takich jak wy powinno się wieszać.- rzuciła do aurorki stawiając opór Clintowi starającemu się za wszelką cenę odciągnąć ją od czarodziejów. Udało mu się to dopiero, gdy Jackie wymierzyła w ich stronę różdżkę i wypowiedziała inkantację. Wiązka światła poleciała w kierunku szyby, ale odbiła się od niej i finalnie czar spowodował ukruszenie kafelków po drugiej stronie pomieszczenia.
-Spuścić psy.- Joshua zachował pewność w głosie obserwując zaistniałą sytuację. Uzmysłowił sobie, że Clint miał rację i zebrana grupa nie będzie współpracować.
Zaprzyjaźniony czarodziej skinął głową, po czym opuścił pomieszczenie znikając za drzwiami znajdującymi się na tej samej ścianie, co te tuż obok stolika. Usłyszeliście szczekanie, a następnie cichy łoskot i zaraz po tym trzy psy, sięgające wam praktycznie do pasa, wpadły do waszego pokoju głośno warcząc. Z psyków ciekła im silna.
Rozbiegły się pędząc ku Percivalowi, Samuelowi oraz Sigrun.  


|
Psy atakują nogi - udany atak skutkuje utratą 25 PŻ.
Kostki zadecydowały, że to Samuel, Percival oraz Sigrun muszą zmierzyć się z kłami psów jako pierwsi.

Każdy kto posiada, choć I poziom biegłości ONMS widzi, że psy mają podobne cechy do psidwaków.
Postaci o ONMS na poziomie II lub więcej mogą podjąć próbę uspokojenia zwierzęcia (1 na turę) - ST80.

Każdy w następnej turze może rzucić dodatkowo na spostrzegawczość, aby sprawdzić czy Clint mówił prawdę, jeśli oczywiście cokolwiek waszą postać to interesuje - ST54.

Ściąganie klątw odbywa się zgodnie z mechaniką.

Percival - Magicus Extremos 3/3 (+25)
Sigrun – Bąblogłowa - 5/5, Magicus Extremos 3/3 (+25)
Craig – Bąblogłowa - 5/5, Magicus Extremos 3/3 (+25)
Frederick – Bąblogłowa - 5/5, Magicus Extremos 3/3 (+25)
Jackie - Bąblogłowa - 3/5, Magicus Extremos 3/3 (+25)

Żywotność psów:
Żywotność:
Ekwipunek:
Zawartość skrzynki - pierwszy dokument:
Kartka znajdująca się w księdze:
Mapa:

Na odpisy czekam do 18.01 do godziny 23:59.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Tajny Bunkier - Page 13 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Tajny Bunkier [odnośnik]17.01.19 0:54
Syknęła w kierunku Percivala, gdy wytłumaczył, że węże były anomalią. Nie powinien był wyjawiać tym skurwielom żadnych informacji o magicznym świecie, nie zasługiwali na to, żadne z nich nie powinno. Samozwańczymi czarodziejami, dobre sobie. Prychnęła z pogardą. Nie miała zamiaru tłumaczyć się brudnemu mugoli, który zginie z jej ręki - niebawem, kiedy tylko odnajdzie wyjście. Mógł chować się za zaczarowaną szybą, mógł współpracować z nim czarodziej, ale i on zginie - pierdolony zdrajca.
Zerknęła z ukosa na Percivala, który zaczął pleść trzy po trzy. Miała zupełnie inne zdanie na temat tego, dlaczego czarodzieje tak zażarcie bronili swych tajemnic. W myślach odnotowała, że list, który otrzymał spisany został ręką człowieka, który poświęcił życie, żeby bronić takich jak ty. Niezwykle interesujące. Słowem się jednak nie odezwała. obserwując sylwetki za szybą. Dobrze, że przynajmniej wylał zawartość kielicha, nim komukolwiek innemu przyszło do głowy ją wypić. Czarodziej wykonujący rozkaz mugola - cóż za hańba.
- Co za łzawa historia, prawie się wzruszyłam - wtrąciła się w rozmowę niepytana, bezczelnie, a w swe słowa sączyła jadowitą kpinę. Była wściekła, zniecierpliwiona własną, nagłą niemocą i pełna pragnienia zemsty. Czuła wstyd na myśl, że to mugole zdołali ją uwięzić. To i sprawa Caelana ją teraz zajmowało, pytanie, czy też tu jest, obijające się o czaszkę jak wściekła osa. Martwi mugole, ich krzywda z powodu anomalii - nie interesowały ją w najmniejszym stopniu.
Właściwie to chyba jedyny pozytywny aspekt zaburzeń magii w eterze.
Korciło ją, by zaprzeczyć, że nie - nie będą rozmawiać o magii, by warknąć do Rineheart, by mówiła za siebie i nie używała liczby mnogiej; jeśli chodziło o Sigrun najchętniej uczyniłaby im wszystkim wiele złego.
- Stul pysk, szlamo. Jeśli ktokolwiek ma zawisnąć, to wy - warknęła zniecierpliwiona w kierunku Sarah, która zalała się łzami. Nie wzruszały jej ani one, ani historyjka o dziecku. Jeśli zginęło - bardzo dobrze. Jedną niemagicznego robaka na tym świecie mniej. Złożyłaby gratulacje w ręce czarodzieja, który tego dokonał.
Ed wyznał, że czekają na nich czworonożne stworzenia; była przygotowana, stała z uniesioną różdżką. Przypuszczała jednak, że skoro mają tu diabelskie sidła i zaczarowaną szybę, to i istoty będą groźniejsze - a wyłoniły się trzy psy, podobne psidwakom, wielkie, toczące pianę z pyska. Ale wciąż psy.
- Ciiiii! - zaczęła kojącym głosem, w kierunku tego, który pędził w jej kierunku, unosząc dłonie w uspokajającym geście. - Spokojnie. Siad! - mówiła dalej, wskazując palcem miejsce na podłodze; miała nadzieję, że potrafią wykonywać komendy - chociaż tresowali je mugole. Podjęła próbę uspokojenia wściekłego zwierzęcia, zarówno słowem, jak i gestem, próbując przegnać wściekły wyraz z własnej twarzy - by jej zaufał. Może nawet usłuchał.

1. uspokajam pieska
2. słucham, czy Clint kłamie


She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am

r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
i n s a n e
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t5310-sigrun-rookwood https://www.morsmordre.net/t5379-astrid#121534 https://www.morsmordre.net/t12476-sigrun-rookwood https://www.morsmordre.net/f100-harrogate-skala https://www.morsmordre.net/t5380-skrytka-bankowa-nr-1330#121543 https://www.morsmordre.net/t5381-sigrun-n-rookwood#121544
Re: Tajny Bunkier [odnośnik]17.01.19 0:54
The member 'Sigrun Rookwood' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 20

--------------------------------

#2 'k100' : 73
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Tajny Bunkier - Page 13 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Tajny Bunkier [odnośnik]18.01.19 20:09
Nic co do tej pory próbowali zrobić, nie przynosiło pożądanego skutku. I z tego powodu, z każdą mijającą chwilą narastała w niem nie tylko złość. Na języku osiadało gorzkie poczucie frustracji, że cokolwiek, by nie zrobił, sytuacja urastała do rangi coraz gorszej. I absurdalnej. I nie mógł zrobić nic, co mogłoby to zmienić. Wyjaśnienia, które skrawkami opadały do ich uszu, chociaż z pozoru wydawały się logiczne, otrzymywały miano zwykłego okrucieństwa. Nienawiść miała różne odcienie, a ta, podsycana chęcią zemsty zawsze wypalała najszybciej. Wiedział o tym doskonale. Nawet gdyby chciał, nie mógł wymazać własnej przeszłości i buzującego w nim gniewu, gdy znalazł martwe ciało Gabrielle. Ale jego nienawiść została przekuta w coś zupełnie innego, tym samym ratując go przed ostatecznym upadkiem. Czy aby na pewno?
Ale nie to uderzyło go najmocniej. Skamander doskonale znał przyczynę szalejących w Anglii anomalii. Serce Grindewalda i skrzynia, którą otworzyli. Wina była oczywista, a kara spadła na wszystkich już na zawsze pieczętując ciężar na barkach gwardzistów. Czy świat wyglądałby inaczej, gdyby nie zdecydowali się niszczyć skarbu czarnoksiężnika, który ostatecznie i tak zginął z ręki samozwańczego Lorda? Refleksję, która cieniem kładła się na myślach, zdusił, jeszcze zanim na dłużej utkwił spojrzenie w załzawionych oczach kobiety - Śmierć najbliższych, tych niezawinionych, zawsze będzie budziła skrajne emocje, ale czy to wystarczający powód do nienawiści wszystkich, którzy waszym zdaniem są winni? Niezależnie od tego, czy tę winę posiadają - zamilkł na moment - ostatnia wojna która pożarła wasz świat - nie wiedział wiele, ale niektóre fakty były znajome nawet jemu - robicie dokładnie to co wasi wrogowie - i w końcu list. Być może było to kolejne, złudne wspomnienie, ale pamiętał śnieg. Śnieg składając się z drobnych fragmentów papieru.
- No tak i w ramach zemsty, postanowiłeś zrobić dokładnie to co uczyniono tobie. Idealny przykład racjonalnego myślenia. Bo przecież wszystko to czego nie rozumiecie, jest złe - pochylił się w końcu nad skrzyneczką, a pierwszy, pospieszny ogląd wskazał mu wypalenie na brzegu. Runa, której - nie rozpoznawał. Dopiero magia, która błysnęła mocą, wędrując z palców, przez różdżkę i na tajemniczo zamknięty obiekt. Gdy wieczko się uchyliło, zamarł z dłonią zawieszoną nad pożółkłym dokumentem. Co za psidwakosyńskie czary tu działały i dlaczego, na pogryzione bahanki, jego umysł tak łatwo temu ulegał? Czemu tak łatwo mieszał prawdę z fikcją i co właściwie było prawdą?. List trzymany w kieszeni, dokumentacja opisująca Tonks. Słabość, jego własna, którą raz za razem odsuwał. A los od nowa, nienawistnie przyciągał. W pierwszym, gniewnym odruchu chciał cisnąć skrzynką o ścianę, wyładowując nagromadzoną frustrację. Zamiast tego zacisnął palce na wieczku, prawie rysując knykciami po jego powierzchni - To co wydarzyło się pierwszego maja, dotknęło wszystkich. I wasz niemagiczny świat i nas, więc... - do kurwy nędzy - na ratunek było za późno. Nie mogliśmy pomóc nawet sobie, więc skończcie... - zdania nie dokończył, chociaż wzrok utkwił w zdrajcy. Nie wiedział nawet, czy ci za szybą go jeszcze słuchali, zajęci własną tragedią. Miał dosyć. Nawet jeśli nie chciał skrzywdzić ich oprawców, to porządna petryfikacja byłaby przyjemną rekompensatą. A właśnie - Petrificus Totalus - podniósł się, wypowiadając inkantacje zaraz po tym, jak trzy, wielkie, psidwakopodobne bydlaki wypadły z otwartego przejścia. Jeden kierował się wprost na niego i należało uciszyć osobnika stosownym, petryfikującym siad!.
O zawartości odkrytej przez Percivala skrzynki, opowie nieco później. Jeśli oczywiście zdąży do tego czasu przeżyć.

Obniżone st petryfikusa
1. czar
2. anomalia
3. spostrzegawczość


Darkness brings evil things
the reckoning begins
Samuel Skamander
Samuel Skamander
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
I've come too far, to go back now
I'll never close my eyes
OPCM : 51 +3
UROKI : 29 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Czarodziej
Tajny Bunkier - Page 13 9l89Y7Y
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1272-samuel-skamander https://www.morsmordre.net/t1372-filozof#10888 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f186-harley-street-5-3 https://www.morsmordre.net/t3509-skrytka-bankowa-nr-358#61242 https://www.morsmordre.net/t1597-samuel-skamander#280340
Re: Tajny Bunkier [odnośnik]18.01.19 20:09
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 69

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Tajny Bunkier - Page 13 HXm0sNX

--------------------------------

#3 'k100' : 28
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Tajny Bunkier - Page 13 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Tajny Bunkier [odnośnik]18.01.19 22:00
Przeczuwał podskórnie, że próby przemówienia mugolom do rozsądku, nie miały szans na zakończenie się sukcesem – nie, gdy oni sami nie potrafili utworzyć zgodnego, jednolitego frontu, zamiast tego przecząc sobie wzajemnie. Zgromił Craiga spojrzeniem, kiedy znów zaczął się odgrażać, a fakt, że Nem zawtórowała śmierciożercy, odebrał mu resztki (i tak wątłej) nadziei na nawiązanie porozumienia. Tymczasowego; nie miał zamiaru zaprzyjaźniać się z ludźmi, którzy bezpośrednio im zagrażali, a jego wnętrzności wciąż skręcały się i wrzały na myśl o tym, że przeklęci samozwańczy naukowcy ośmielili się wyciągnąć łapy również w kierunku osób mu najbliższych, ale liczył na to, ze mimo wszystko zdołają wydostać się z bunkra łatwiejszą drogą. Nic z tego – drzwi do niej prowadzące zatrzasnęły się z hukiem, któremu wtórowały nawarstwiające się krzyki i szloch nieznajomej kobiety, która najwyraźniej traciła cierpliwość. Dobrze – przeciwnik wyprowadzony z równowagi i kierujący się emocjami miał większe szanse na popełnienie możliwego do wykorzystania błędu. – Nie możecie ich powstrzymać, nie władacie magią – i nigdy nie będziecie nią władać – odpowiedział, prawie wypluwając z siebie te słowa. Jego opanowanie również się kruszyło, chociaż obecność Foxa tuż obok – nawet kompletnie niewyglądającego jak Fox – podnosiła go na duchu. Zerknął na niego jedynie raz, krótko, nie chcąc dać po sobie poznać, że znał jego tożsamość; lepiej było, by nie poznał jej Burke.
Zwrócił się w stronę Clinta, gdy ten mu odpowiedział, a z jego ust wydostało się prychnięcie; nie wiedział, co właściwie nim kierowało, ale wolał wierzyć słowom ducha, niż zdradzającego własnych pobratymców czarodzieja. – Kłamiesz, to wy doprowadziliście go do takiego stanu – powiedział, jednocześnie przyglądając mu się uważnie, żeby wychwycić jego reakcję i z drobnych elementów wyłuskać prawdę; nie był już niczego pewien, ale przeczucie mówiło mu, że w tym zbudowanym z iluzji więzieniu, i słowa jego twórców miały na celu wyłącznie manipulację.
Chciał zapytać Samuela, czy jego zaklęcie odkryło zawartość przyniesionej przez niego skrzynki, ale nie zdążył tego zrobić, bo w następnej chwili do pomieszczenia wpadły psy – trzy, nieco podobne do psidwaków, z obnażonymi do ataku kłami. Odwrócił się, zatrzymując spojrzenie na tym, który rzucił się w jego kierunku; ukłucie strachu było wyraźne, ale krótkotrwałe, bo instynkt podpowiedział mu błyskawicznie, że wiedział jak powinien się zachować, poświęcił na studiowanie magicznych stworzeń całe swoje życie. – Spokój – powiedział, spokojnie, ale stanowczo, jakby wydawał polecenie zbyt rozbrykanemu psiakowi, a nie bestii, planującej właśnie odgryźć mu nogę. Uniósł dłonie w uspokajającym geście, spoglądając prosto na zwierzę. Widział kątem oka, że Nem próbowała zrobić to samo. – Siad – powtórzył za nią, nie tracąc czujności; mugole odurzyli ich i poddali halucynacjom, nie miał pewności, czy psy również nie znajdowały się pod wpływem tajemniczej substancji.

1. próbuję uspokoić psa (ONMS IV)
2. próbuję rozpoznać kłamstwo (spostrzegawczość I)




do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep

Percival Blake
Percival Blake
Zawód : duch Stonehenge
Wiek : 34
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Kawaler

kissing
d e a t h
and losing my breath

OPCM : 26 +5
UROKI : 40 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +1
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Duch

Duchy
Duchy
https://www.morsmordre.net/t1517-percival-nott https://www.morsmordre.net/t1542-tatsu https://www.morsmordre.net/t12179-percival-blake#375108 https://www.morsmordre.net/f449-menazeria-woolmanow https://www.morsmordre.net/t3560-skrytka-bankowa-nr-416#62942 https://www.morsmordre.net/t1602-percival-nott
Re: Tajny Bunkier [odnośnik]18.01.19 22:00
The member 'Percival Blake' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 9

--------------------------------

#2 'k100' : 13
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Tajny Bunkier - Page 13 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Tajny Bunkier [odnośnik]18.01.19 22:17
Wpatrywała się w mówiącego mugola z mieszanymi uczuciami. Próbował ogarnąć swoim rozumem to, czego nawet oni – podejrzani o bycie sprawcami całego zamieszania – nie mogli ogarnąć. Czuła się winna anomalii, chociaż nie powinna, jak wielu innych czarodziejów była ofiarą pierwszo majowej nocy. W tym wypadku rozumiała, że to poczucie winy było skutkiem winy zbiorowej – każdy czarodziej w Wielkiej Brytanii został skazany na pokutę. Opowieść ich głównego oprawcy przedstawiła jej tak naprawdę główny problem, poczuła się przytłoczona zasięgiem, jaki ich objął. Ginący mugole, nagłe anomalie rodzące się w ciałach pozbawionych magii. Spojrzała w stronę Freda, próbując wyczuć jego intencje, potem zerknęła na Sama, a na koniec na Clinta. Nie miał innego wyjścia, musiała z nimi współpracować. I chociaż był winny tak samo jak kobieta i Joshua, to nie powinni spisywać go na straty. Chciała go zrozumieć, bystrym okiem wypatrzeć prawdomówności w jego twarzy – spiętej nerwami i emocjami. Wciąż chodziła jej po głowie jedna myśl, pragnęła odpowiedzi na to pytanie okrutnie mocno – jak zareagowałby w tej chwili ojciec? Jaką decyzję by podjął?
Zachowaj spokój, Jackie, on w tej chwili byłby spokojny. Opanowany. Nie wyjdziesz stąd, wrzeszcząc na wszystkich i domagając się swojego.
Jej zaklęcie odbiło się od szyby i rykoszetowało w ścianę obok. Jakieś zaklęcie musiało ich bronić, zapewne rzucone przez Clinta. Pomyślała o Protego Totalum, ale jak duży objęło obszar? Za chwilę mogła sama się przekonać. Cofnęła się, gdy z uchylonego pokoju wypadły zwierzęta. Psy. Z podwójnymi ogonami, ale znacznie większe od tych, które pamiętała z hogwarckich pouczeń. Eksperymentowali z nimi? Jak…?
Bała się, że ruszą na nią – zwierzęta wyczuwały słabsze ofiary, a jeśli były głodne, właśnie za nimi w pierwszeństwie goniły. Tak się jednak nie stało, była przez chwilę bezpieczna. I zrozumiała, że to ta trójka byłą rozwiązaniem zagadki, ich kluczem do wyjścia. Ale żeby wyjść, potrzebowali do nich dotrzeć. Widząc, gdzie znika Joshua, rzuciła się w stronę pokoju, z której wypadły psy – ciężki oddech przypominał o płynącej w żyłach truciźnie, ale nie mogła się teraz poddać. Bo tego nie zrobiłby jej ojciec.
Lumos – wypowiedziała, czując, jak otulają ją ciemności.
Może w ścianie właśnie tutaj otworzą przejście. Improwizowała.

| w pierwszeństwie sprawdzam Clinta (spos. III, +60), potem rzucam na lumos - anomalia



pora, żebyś ty powstał i biegł, chociaż ty nie wiesz,
gdzie jest cel i brzeg,
ty widzisz tylko, że
ogień świat pali
Jackie Rineheart
Jackie Rineheart
Zawód : auror
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
only now do i see the big picture
but i swear that
these scars are
fine
OPCM : 25+3
UROKI : 10+2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 12
SPRAWNOŚĆ : 14
Genetyka : Czarownica
Tajny Bunkier - Page 13 7sLa9Lq
Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t5414-jackie-rineheart#122455 https://www.morsmordre.net/t5418-kluska-jackie https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f205-opoka-przy-rzece-wye-walia https://www.morsmordre.net/t5423-skrytka-bankowa-nr-1349 https://www.morsmordre.net/t5424-jackie-rineheart
Re: Tajny Bunkier [odnośnik]18.01.19 22:17
The member 'Jackie Rineheart' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 23

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Tajny Bunkier - Page 13 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Tajny Bunkier - Page 13 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Tajny Bunkier [odnośnik]19.01.19 9:58
Ledwo skończył wypowiadać inkantację, już wiedział, że coś poszło nie tak - nie tylko zaklęcie nie uformowało sie prawidłowo, ale także magia, której chciał użyć, znów obróciła się przeciwko niemu. Zaklął cicho, czując jak najpierw jego ciało przeszywa ból. Lecz nie to było najgorsze, bo już po chwili do bólu fizycznego dołączył także psychiczny. Mężczyzna gruchnął kolanami o podłogę, kuląc się, gdy wróciły do niego wszystkie najgorsze wspomnienia. Jęknął cicho, gdy wróciły do niego rozpacz, uczucie beznadziei, gorycz zdrady i nienawiść. Beznadzieja, która opadła na jego umyśle, przez krótką chwilę zupełnie wyłączyła go z rozmowy z mugolami. Skupiony na swoich własnych lękach, na wrażeniu, że już za chwilę znów ujrzy dementora, zupełnie nie słuchał Clinta i reszty. Łapał gwałtownie oddech, jakby bojąc się, że za chwilę już nie będzie miał czym oddychać.
Kiedy jednak otworzył oczy, jakaś część jego umysłu całkiem przytomnie spostrzegła, że to nie był Azkaban. Wciąż znajdował się w zamknięciu, ale to nie było to przeklęte, zapomniane przez los miejsce wypełnione dementorami. Głębokimi oddechami dał radę jakoś się uspokoić - i chyba tylko cudem nie został w tym momencie celem dla wielkich psidwaków, które wpadły do pokoju. Podniósł się powoli, widząc że inni podjęli się już próby obrony przed kundlami. Sam powoli skierował się ku drzwiom prowadzącym do pomieszczenia, z którego wybiegły psy, by rozejrzeć się za jakąś drogą ucieczki z tego miejsca.

Spostrzegawczość, rozglądam sie po pomieszczeniu.


monster
When I look in the mirror
I know what I see
One with the demon, one with the beast
The animal in me
Craig Burke
Craig Burke
Zawód : Handlarz czarnomagicznymi przedmiotami, diler opium
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
If I die today, it won’t be so bad
I can escape all the nightmares I’ve had
All of my angry and all of my sad
Gone in the blink of an eye
OPCM : 7 +1
UROKI : 13 +3
ALCHEMIA : 5
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 32 +3
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3810-craig-maddox-burke https://www.morsmordre.net/t3814-blanche#70697 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t6332-skrytka-bankowa-nr-965#159559 https://www.morsmordre.net/t3842-craigowe#71823
Re: Tajny Bunkier [odnośnik]19.01.19 9:58
The member 'Craig Burke' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 4
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Tajny Bunkier - Page 13 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 13 z 21 Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 17 ... 21  Next

Tajny Bunkier
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach