Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Poczta Frances
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Moria
[bylobrzydkobedzieladnie]
Moria to pięcioletnia samica płomykówki zwyczajnej. Mierzy 35 centymetrów wysokości i waży około 350 gram. To sowa o smukłej sylwetce, długich i wąskich skrzydłach i czarnych oczach. Moria jest sową bardzo ciekawską i rozmowną, często odzywa się wysokim, dźwięcznym i trochę przeraźliwym głosem, zwykle gdy coś ją zaciekawi. Uwielbia być głaskaną ale jeśli jej nie podpasujesz z pewnością Cię dziobnie.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Sometimes like a tree in flower,
Sometimes like a white daffadowndilly, small and slender like. Hard as di'monds, soft as moonlight. Warm as sunlight, cold as frost in the stars. Proud and far-off as a snow-mountain, and as merry as any lass I ever saw with daisies in her hair in springtime.
Ostatnio zmieniony przez Frances Wroński dnia 04.02.21 3:24, w całości zmieniany 9 razy
Frances Wroński
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 21
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Even darkness must pass. A new day will come. And when the sun shines, it'll shine out the clearer.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj 17 września 1957
Droga Frances,wybacz, że ostatnio jest ze mną tak ograniczony kontakt, ale mam ostatnio wiele pracy. Heath dorasta, powoli zaczynamy naukę czytania i rozumiesz, że to wielkie zadanie. Ale ja nie o tym! Posłuchaj, ostatnio poczułam się w magii na tyle pewnie, by zacząć myśleć o nauce teleportacji łącznej. Pamiętasz, jak szukałyśmy odpowiedniego sposobu transportu dla współczesnej wiedźmy? Myślę, że to może być to. To skomplikowana magia, wiem o tym. Nie chcę jednak na razie iść na kurs (sama rozumiesz...), a po prostu chcę spróbować. Pomożesz mi w ćwiczeniach? I może znasz kogoś, kto się tym zajmuje? Wiem, że fascynuje Cię nauka i na pewno bliżej Ci do utalentowanych nauczycieli z tego typu dziedzin, niż mi.
Poza tym powiedz mi, czy u Ciebie wszystko jest w porządku? Jak domek? Mam nadzieję, że zakończyłaś już wszystkie remonty! Och, nawet nie wiesz, jak się cieszę na myśl, że nie mieszkasz już w tym porcie. To nie było bezpieczne miejsce. A teraz wybacz, muszę położyć się spać: cały wieczór spędziłam na czytaniu o nauce tej umiejętności i mówię Ci, nie będzie łatwo. Ale jeśli nie spróbuje to będę żałować.
Poza tym powiedz mi, czy u Ciebie wszystko jest w porządku? Jak domek? Mam nadzieję, że zakończyłaś już wszystkie remonty! Och, nawet nie wiesz, jak się cieszę na myśl, że nie mieszkasz już w tym porcie. To nie było bezpieczne miejsce. A teraz wybacz, muszę położyć się spać: cały wieczór spędziłam na czytaniu o nauce tej umiejętności i mówię Ci, nie będzie łatwo. Ale jeśli nie spróbuje to będę żałować.
Ściskam,
Gwen But I would lay my armor down if you said you’d rather
love than fight
love than fight
Przeczytaj J. Bojczuk
Moja droga Franiu, Nie myśl o tym w ten sposób - zawieść, rozczarować, wystraszyć, nie mam doświadczenia... Takie rzeczy przychodzą naturalnie, są wpisane w nasze człowieczeństwo i, cóż, zapewniam, że jeśli podczas nocy poślubnej założysz odpowiednią bieliznę, będziesz niewinna oraz urocza i dasz mu się poprowadzić, to będzie po stokroć bardziej zadowolony niż jakby miał się kochać z jakąś wyuzdaną wywłoką, którą spenetrowało już sto innych typów. Faceci lubią myśleć, że są tym pierwszym, wiem co mówię. Więc nawet jeśli pierwszym nie będzie, pozwól mu myśleć inaczej. No i nic się nie bój, doświadczenia nabierzecie wspólnie.
Hmmm, powęszę, chociaż wolę sobie nie wyobrażać co by się stało, gdyby mnie przyłapała na grzebaniu w swojej poczcie. Ale od czego się ma domowego skrzata? Hehehehehe. Nie no, nie kazałbym mu szpiegować Filipy. ALE na pewno znajdę jakiś sposób, żeby się wszystkiego dowiedzieć; teraz jestem w chuj ciekawy co za typa przede mną ukrywa.
Jestem pewien! I myślę, że wkrótce sama odkryjesz wszystkie smaki miłości - jej słodycz, ostrość, czasem pewnie też gorycz - a wtedy zdecydujesz czy winnaś być szczęśliwa czy niekoniecznie, choć, oczywiście, życzę wam, byście okazali się dwoma częściami jednej duszy, które wreszcie znalazły się gdzieś w nieprzyjaznych zakamarkach doczesnego świata.
Uuuuu! Czyli zdaje pierwsze narzeczeńskie egzaminy? Nie wiem w jakiej sukni Twoje babcie szły do ślubu, ale jestem pewien, że w każdej wyglądałabyś zjawiskowo. Może to dobry pomysł? Podobno warto mieć wtedy coś starego, coś nowego i... coś niebieskiego? Chyba tak to było.
WIESZ CO AUTENTYCZNIE SIĘ POPLUŁEM Z WRAŻENIA CZYTAJĄC TEN FRAGMENT. Teraz jest już trochę lepiej, ale jeśli mój list znaczą mokre plamy łez, to wiedz, że to łzy wzruszenia. OCZYWIŚCIE, ŻE TO ZROBIĘ, co więcej! Panno Burroughs, to będzie prawdziwy zaszczyt! Teraz denerwuję się prawie tak samo jak Ty, ale obiecuję, że cokolwiek by się nie wydarzyło, będę wtedy z Tobą.
Cieszę się, że nasza znajomość nie zakończyła się gdzieś w czterech ścianach Parszywego Pasażera. ściskam, J.
Hmmm, powęszę, chociaż wolę sobie nie wyobrażać co by się stało, gdyby mnie przyłapała na grzebaniu w swojej poczcie. Ale od czego się ma domowego skrzata? Hehehehehe. Nie no, nie kazałbym mu szpiegować Filipy. ALE na pewno znajdę jakiś sposób, żeby się wszystkiego dowiedzieć; teraz jestem w chuj ciekawy co za typa przede mną ukrywa.
Jestem pewien! I myślę, że wkrótce sama odkryjesz wszystkie smaki miłości - jej słodycz, ostrość, czasem pewnie też gorycz - a wtedy zdecydujesz czy winnaś być szczęśliwa czy niekoniecznie, choć, oczywiście, życzę wam, byście okazali się dwoma częściami jednej duszy, które wreszcie znalazły się gdzieś w nieprzyjaznych zakamarkach doczesnego świata.
Uuuuu! Czyli zdaje pierwsze narzeczeńskie egzaminy? Nie wiem w jakiej sukni Twoje babcie szły do ślubu, ale jestem pewien, że w każdej wyglądałabyś zjawiskowo. Może to dobry pomysł? Podobno warto mieć wtedy coś starego, coś nowego i... coś niebieskiego? Chyba tak to było.
WIESZ CO AUTENTYCZNIE SIĘ POPLUŁEM Z WRAŻENIA CZYTAJĄC TEN FRAGMENT. Teraz jest już trochę lepiej, ale jeśli mój list znaczą mokre plamy łez, to wiedz, że to łzy wzruszenia. OCZYWIŚCIE, ŻE TO ZROBIĘ, co więcej! Panno Burroughs, to będzie prawdziwy zaszczyt! Teraz denerwuję się prawie tak samo jak Ty, ale obiecuję, że cokolwiek by się nie wydarzyło, będę wtedy z Tobą.
Cieszę się, że nasza znajomość nie zakończyła się gdzieś w czterech ścianach Parszywego Pasażera. ściskam, J.
Przeczytaj Kto to?
Frances, żyję. Jestem wściekła, ale w całkiem niezłej formie. Bardziej poniżona niż poobijana. Przyczepili się do nas w porcie. Widzę, że wieść niesie się szybko. Hagrid... no właśnie, najgorsze, że Hagrida dalej tam trzymają. Trafiło się im: półolbrzym do zabawy. Merlin jeden wie, co z nim będą chcieli robić. Najgorzej, że on się cholernie przejmuje. Ja to ja, trochę się powściekam, ale pójdę dalej, nie dam im się tak łatwo, a Rubeus naprawdę nie jest zły i nie zasługuje na to.
I to nie Twoja wina, nie martw się. Na pewno nie pozwolę, by tam zgnił. Coś wymyślę. Philippa
I to nie Twoja wina, nie martw się. Na pewno nie pozwolę, by tam zgnił. Coś wymyślę. Philippa
Philippa Moss
Zawód : barmanka w "Parszywym Pasażerze", matka niuchaczy
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 10 +1
UROKI : 22 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
Przeczytaj Kto to?
Frances, to raczej plan wymagający rozwalenia tej całej budy. Nie wiem, czy alchemia coś na to poradzi, ale mogę Ci podrzucić resztki moich zapasów, zanim całkiem się zmarnują. Mój kociołek robi teraz za doniczkę. Bojczuk przytaszczył do domu dziwnego kaktusa. W każdym razie podrzucam to, co mam. Niewiele mam teraz czasu na cokolwiek. Dali mi... karę. Muszę przez miesiąc świecić oczami w przetwórni ryb, ale przynajmniej jestem w domu. Znasz jakimś magiczne mazidło, które sprawi, że nie będę walić śledziem? Byłoby super... W każdym razie, jak go tylko wypuszczą, to dam Ci znać. Nie wiem, czy w ogóle dotrze do portu i w jakim stanie. Nawet nie udzielili nam pomocy medycznej, kiedy tkwiliśmy w celi. Święci policjanci, psidwacza mać.
Powiedzieć? Co chcesz mi powiedzieć? Słuchaj, jak to jakieś tajne przez poufne, to może lepiej byłoby się spotkać. Jakkolwiek miałabym się czuć z pewnymi informacjami nie warto ryzykować w liście, takie czasy. Powinnam się niepokoić? Philippa
Powiedzieć? Co chcesz mi powiedzieć? Słuchaj, jak to jakieś tajne przez poufne, to może lepiej byłoby się spotkać. Jakkolwiek miałabym się czuć z pewnymi informacjami nie warto ryzykować w liście, takie czasy. Powinnam się niepokoić? Philippa
Przekazuję Frances: bezoar, dziób gryfa, jaja popiełka, kolec smoka, włos jednorożca, włosie buchorożca, włosie mantykory x2, żądło mantykory;
korzeń ciemiernika, ogniste nasiona, pnącze diabelskiego sidła, piołun x2, strączki wnykopieńki, odłamek spadającej gwiazdy
Philippa Moss
Zawód : barmanka w "Parszywym Pasażerze", matka niuchaczy
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 10 +1
UROKI : 22 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
Przeczytaj Belvina Blythe
Frances, Cieszy mnie bardzo ów wiadomość, ale zdecydowanie mniej trudności, jakie napotkałaś. Dobrze, że są już za Tobą i rozwiązałaś problem.
Oczywiście, będę.
Zdradzisz mi, co przydarzyło się nowemu króliczkowi? Czy pozostawisz tą niewiadomą, abym sama się przekonała?
Oczywiście, będę.
Zdradzisz mi, co przydarzyło się nowemu króliczkowi? Czy pozostawisz tą niewiadomą, abym sama się przekonała?
Belvina
Chodź, pocałuję cię tam, gdzie się kończysz i zaczynasz. Chodź, pocałuję cię w czoło, w duszę. Pocałuję cię w twoje serce. Na dzień dobry. Na dobranoc. Na zawsze. Na nigdy. Na teraz. Na kiedyś.
Belvina Blythe
Zawód : Uzdrowicielka na urazach pozaklęciowych, prywatny uzdrowiciel
Wiek : 27 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Nasze miejsce jest tutaj
W nocy
Bez nikogo
W nocy
Bez nikogo
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj Kto to?
Frances, nie wątpię w to, że jesteś stworzona do wielkich rzeczy, na pewno potrafisz wysadzić w powietrze... dużo rzeczy pokaźniejszych od kociołka. I zawsze lubię być przyjemnie zaskakiwana dobrymi wiadomościami. Wiem, że rośniesz w siłę.
Znasz mnie, nie lubię, kiedy ktoś wydaje mi polecenia i zmusza do czegoś, na co wcale nie mam ochoty. Nie lubię tracić kontroli nad swoim życiem i już na pewno trudno mi przełknąć... to wszystko. Masz rację, mogło być dużo gorzej, jakoś to będzie. Boję się tylko o niego. Oby w ogóle tu do Parszywego wrócił. Kto to wie, co oni mu tam zrobią. Na samą myśl coś mnie ściska w żołądku. Przekażę. Chciałabym tylko, by jakoś to się rozeszło. Mam wrażenie, że z miesiąca na miesiąc sytuacja w mieście się pogarsza. Wstrętne uczucie.
JAK TO?! Zaręczyny? W co Ty się wpakowałaś? Jesteś tego wszystkiego pewna? Piszę to trochę wzburzona, przyznaję. Porządnie wzburzona, bo śmierdzi mi to na kilometr. Keat nie jest panem świata i czasami nie ma racji, ale cholera, mówisz tak, jakby to był jakiś wątpliwy gnojek. Bogaty jest? Wpływowy? Zmusza Cię? Powiedz chociaż, że się zakochałaś, Fran. Oczywiście, że chcę wiedzieć, kto to jest. Martwię się, już sam ten wstęp jest piekielnie niepokojący. Zakładasz, że ja go znam. A znam bardzo wielu gości, których wolałabym nie widywać blisko Ciebie. Ale dobra, dość. Nie chciałabym Cię pouczać i zasmucać. Mam nadzieje, że wiesz, co robisz, i że zrozumiesz lawinę moich wątpliwości.
Philippa
Znasz mnie, nie lubię, kiedy ktoś wydaje mi polecenia i zmusza do czegoś, na co wcale nie mam ochoty. Nie lubię tracić kontroli nad swoim życiem i już na pewno trudno mi przełknąć... to wszystko. Masz rację, mogło być dużo gorzej, jakoś to będzie. Boję się tylko o niego. Oby w ogóle tu do Parszywego wrócił. Kto to wie, co oni mu tam zrobią. Na samą myśl coś mnie ściska w żołądku. Przekażę. Chciałabym tylko, by jakoś to się rozeszło. Mam wrażenie, że z miesiąca na miesiąc sytuacja w mieście się pogarsza. Wstrętne uczucie.
JAK TO?! Zaręczyny? W co Ty się wpakowałaś? Jesteś tego wszystkiego pewna? Piszę to trochę wzburzona, przyznaję. Porządnie wzburzona, bo śmierdzi mi to na kilometr. Keat nie jest panem świata i czasami nie ma racji, ale cholera, mówisz tak, jakby to był jakiś wątpliwy gnojek. Bogaty jest? Wpływowy? Zmusza Cię? Powiedz chociaż, że się zakochałaś, Fran. Oczywiście, że chcę wiedzieć, kto to jest. Martwię się, już sam ten wstęp jest piekielnie niepokojący. Zakładasz, że ja go znam. A znam bardzo wielu gości, których wolałabym nie widywać blisko Ciebie. Ale dobra, dość. Nie chciałabym Cię pouczać i zasmucać. Mam nadzieje, że wiesz, co robisz, i że zrozumiesz lawinę moich wątpliwości.
Philippa
Philippa Moss
Zawód : barmanka w "Parszywym Pasażerze", matka niuchaczy
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 10 +1
UROKI : 22 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
Przeczytaj 18.09
Frances, jak Ci idzie warzenie mojego eliksiru? Moria pojawia się u mnie ostatnio podejrzanie rzadko, mam nadzieję, że to praca Cię tak pochłonęła, a nie zapomnienie. Usycham z tęsknoty.
Na poważnie. I mnie ostatnio dopadają obowiązki, w najbliższym czasie raczej się to nie zmieni. W okolicach 20 września, może parę dni później, mogę być zupełnie nieuchwytna, lecz wiedz, że pamiętam o Tobie i o naszych obustronnych zobowiązaniach. Istnieje szansa, że wkrótce będzie mi dane zorganizować miejsce spotkań, które może okazać się dla Ciebie interesujące, to kwestia paru tygodni. Co u Ciebie? Czy końcem miesiąca znajdziesz dla mnie parę chwil w swoim napiętym kalendarzyku?
Na poważnie. I mnie ostatnio dopadają obowiązki, w najbliższym czasie raczej się to nie zmieni. W okolicach 20 września, może parę dni później, mogę być zupełnie nieuchwytna, lecz wiedz, że pamiętam o Tobie i o naszych obustronnych zobowiązaniach. Istnieje szansa, że wkrótce będzie mi dane zorganizować miejsce spotkań, które może okazać się dla Ciebie interesujące, to kwestia paru tygodni. Co u Ciebie? Czy końcem miesiąca znajdziesz dla mnie parę chwil w swoim napiętym kalendarzyku?
Multon
you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj J. Bojczuk
Kochana, Odpowiednia to taka, która cieszy oczy, ale jednocześnie nie odsłania zbyt wiele by pobudzić także wyobraźnię; tak, tamta była odpowiednia.
No wiesz, gdybyś miała jeszcze jakieś pytania tudzież wątpliwości - pisz, pytaj, nie krępuj się, wszystko co zostało tu napisane zostanie między nami. Polecam się.
Ooooo no to już ja się wszystkiego dowiem, tego możesz być pewna, a jak już wyciągnę z Phillie wszystkie szczegóły to będziesz pierwszą osobą, z którą się nimi podzielę.
To całkiem normalne, każda panna młoda przechodzi przez szereg obaw i nerwów, ale wspólna podróż przez nowe ścieżki życia z pewnością wam to wynagrodzi.
Zastawa, serwety, dekoracje... a co z Twoim wieczorem panieńskim? Planujesz hucznie pożegnać się ze stanem wolnym? Ostatecznie to prawie tak ważne jak zaplanowanie wspaniałego wesela.
Na bank, obym się tylko nie zakochał, bo jeszcze zapragnę porwać Cię sprzed ołtarza, hehehe.
W takim razie czekam na Twoje kolejne listy! I nie mogę się już doczekać, aż zabawimy na waszym ślubie, rezerwuję sobie przynajmniej jeden taniec!!!
Aha, teraz coś z całkiem innej beczki, do listu dołączam żądła mantykory, znalazłem je dzisiaj rano w swojej kieszeni - skąd się tam wzięły? Nie pytaj, to długa historia. Niemniej podobno można używać ich przy warzeniu eliksirów, a ja znam się na tym jak pies z kulawą nogą na jeździe na rowerze. Tobie z pewnością przydadzą się bardziej. Pozdrawiam, J.
No wiesz, gdybyś miała jeszcze jakieś pytania tudzież wątpliwości - pisz, pytaj, nie krępuj się, wszystko co zostało tu napisane zostanie między nami. Polecam się.
Ooooo no to już ja się wszystkiego dowiem, tego możesz być pewna, a jak już wyciągnę z Phillie wszystkie szczegóły to będziesz pierwszą osobą, z którą się nimi podzielę.
To całkiem normalne, każda panna młoda przechodzi przez szereg obaw i nerwów, ale wspólna podróż przez nowe ścieżki życia z pewnością wam to wynagrodzi.
Zastawa, serwety, dekoracje... a co z Twoim wieczorem panieńskim? Planujesz hucznie pożegnać się ze stanem wolnym? Ostatecznie to prawie tak ważne jak zaplanowanie wspaniałego wesela.
Na bank, obym się tylko nie zakochał, bo jeszcze zapragnę porwać Cię sprzed ołtarza, hehehe.
W takim razie czekam na Twoje kolejne listy! I nie mogę się już doczekać, aż zabawimy na waszym ślubie, rezerwuję sobie przynajmniej jeden taniec!!!
Aha, teraz coś z całkiem innej beczki, do listu dołączam żądła mantykory, znalazłem je dzisiaj rano w swojej kieszeni - skąd się tam wzięły? Nie pytaj, to długa historia. Niemniej podobno można używać ich przy warzeniu eliksirów, a ja znam się na tym jak pies z kulawą nogą na jeździe na rowerze. Tobie z pewnością przydadzą się bardziej. Pozdrawiam, J.
do listu dołączam żądło mantykoryx2
Przeczytaj 18 września 57
Najmilsza Frances,
Znasz doskonale moją opinię względem wychodzenia za mąż. Chętnie odradzę nawet ten pierwszy raz! Żartuję oczywiście. Może potrzebujesz z czymś pomocy, Kochana?Mężczyźni w ogóle niewiele planują.
Oczywiście, że nadal mam ochotę! Gorzej natomiast z czasem, wiesz… dostałam dodatkową pracę w weekendy. To poza Londynem i prędzej wolałabym prosić o wolne w Departamencie niż tam, więc jak zapatrywałabyś się na trzydniową wycieczkę w ciągu tygodnia? Najprędzej mogłybyśmy wyjechać 26 rano i wrócić 28, lecz wówczas skierowałabym się prosto do Kent, nie wracałabym do Londynu. Ewentualnie od 30 września do 2 października? Jak pasowałyby Ci te terminy? Szkocja czy Irlandia?
Jest… w porządku, na ile może być obecnie. Mam kilka spraw na głowie, jednak liczę, że niedługo wszystko się wyjaśni. Też się stęskniłam i wiesz co? Często wracam myślami do Naszej wizyty w świecie opowieści, być może powinnyśmy kiedyś spotkać się na dalszą część tejże historii?
Znasz doskonale moją opinię względem wychodzenia za mąż. Chętnie odradzę nawet ten pierwszy raz! Żartuję oczywiście. Może potrzebujesz z czymś pomocy, Kochana?
Oczywiście, że nadal mam ochotę! Gorzej natomiast z czasem, wiesz… dostałam dodatkową pracę w weekendy. To poza Londynem i prędzej wolałabym prosić o wolne w Departamencie niż tam, więc jak zapatrywałabyś się na trzydniową wycieczkę w ciągu tygodnia? Najprędzej mogłybyśmy wyjechać 26 rano i wrócić 28, lecz wówczas skierowałabym się prosto do Kent, nie wracałabym do Londynu. Ewentualnie od 30 września do 2 października? Jak pasowałyby Ci te terminy? Szkocja czy Irlandia?
Jest… w porządku, na ile może być obecnie. Mam kilka spraw na głowie, jednak liczę, że niedługo wszystko się wyjaśni. Też się stęskniłam i wiesz co? Często wracam myślami do Naszej wizyty w świecie opowieści, być może powinnyśmy kiedyś spotkać się na dalszą część tejże historii?
Przesyłam tysiące całusów,
Forsythia
Przeczytaj Macmillan's Firewhisky
Sz.P. Frances Burroughs Szanowna Pani Burroughs,
Na wstępie chciałbym wyjaśnić jak otrzymałem informacje o Pani. Otóż wspólny przyjaciel profesora Laceworka polecił mi, abym napisał do Was, zapewniając mnie że jest Pani zdolną czarownicą i alchemikiem oraz że potrafi Pani zachować tajemnicę.
Zajmuje się produkcją alkoholu, stąd właśnie Pani wartość dotrzymania tajemnicy jest dla mnie ważna (ze względu na stare receptury). Na tę chwilę próbuję stworzyć jak najlepszą wódkę z dodatkiem magicznych składników, korzystając przy tym ze starych przepisów. Niestety, już kilkanaście osób pisało do mnie z informacjami o zatruciu. Nie potrafię odkryć, co robię źle. Cały proces destylacji odbywa się w odpowiedniej kolejności i jak najlepszych warunkach. Podejrzewam, że ktoś coś kombinuje przy moim ostatecznym wyniku lub dodaje szkodliwe substancje. Proszę Panią o pomoc i analizę mojego alkoholu. Jeżeli wyraziłaby Pani zgodę, podałbym adres, na który powinna się Pani udać.
Proszę nie zrażać się do mojego nazwiska, wbrew pozoru jesteśmy naprawdę przyjemną rodziną. Naprawdę cenię sobie Pani opinię i pomoc.
Z poważaniem,
sirAnThomas Macmillan
Na wstępie chciałbym wyjaśnić jak otrzymałem informacje o Pani. Otóż wspólny przyjaciel profesora Laceworka polecił mi, abym napisał do Was, zapewniając mnie że jest Pani zdolną czarownicą i alchemikiem oraz że potrafi Pani zachować tajemnicę.
Zajmuje się produkcją alkoholu, stąd właśnie Pani wartość dotrzymania tajemnicy jest dla mnie ważna (ze względu na stare receptury). Na tę chwilę próbuję stworzyć jak najlepszą wódkę z dodatkiem magicznych składników, korzystając przy tym ze starych przepisów. Niestety, już kilkanaście osób pisało do mnie z informacjami o zatruciu. Nie potrafię odkryć, co robię źle. Cały proces destylacji odbywa się w odpowiedniej kolejności i jak najlepszych warunkach. Podejrzewam, że ktoś coś kombinuje przy moim ostatecznym wyniku lub dodaje szkodliwe substancje. Proszę Panią o pomoc i analizę mojego alkoholu. Jeżeli wyraziłaby Pani zgodę, podałbym adres, na który powinna się Pani udać.
Proszę nie zrażać się do mojego nazwiska, wbrew pozoru jesteśmy naprawdę przyjemną rodziną. Naprawdę cenię sobie Pani opinię i pomoc.
Z poważaniem,
sir
W miejscu, gdzie zaczyna się w podpisie "An" wstawiono zamaszysty wywijas maskujący te dwie litery. Imitować ma on ekstrawaganckie przedłużenie litery "T".
Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Macmillan's Firewhisky
Sz.P. Burroughs Szanowna Pani Burroughs,
Dziękuję za szybką i pozytywną odpowiedź, a także za przydatną poradę.
Wierzę w Pani słowa i w to, że potrafi Pani znaleźć wyjście z dręczącego mnie kłopotu. Proszę pojawić się na rynku w Puddlemere (Kornwalia) w wolnym czasie. Wcześniej proszę wysłać do mnie krótką informację o Pani przybyciu. Będzie na Panią czekał nasz domowy skrzat, Pryncypałek. Proszę na niego uważać, ponieważ bywa markotny. Niestety, ze względu na obecne czasy, zachowujemy środki bezpieczeństwa i musi to odbyć się w taki sposób.
Z wyrazami szacunku i wdzięcznością, lord Macmillan
Dziękuję za szybką i pozytywną odpowiedź, a także za przydatną poradę.
Wierzę w Pani słowa i w to, że potrafi Pani znaleźć wyjście z dręczącego mnie kłopotu. Proszę pojawić się na rynku w Puddlemere (Kornwalia) w wolnym czasie. Wcześniej proszę wysłać do mnie krótką informację o Pani przybyciu. Będzie na Panią czekał nasz domowy skrzat, Pryncypałek. Proszę na niego uważać, ponieważ bywa markotny. Niestety, ze względu na obecne czasy, zachowujemy środki bezpieczeństwa i musi to odbyć się w taki sposób.
Z wyrazami szacunku i wdzięcznością, lord Macmillan
Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj 24.09
Frances, wybacz, że odpowiedź nadchodzi tak późno, uprzedzałam, że taka sytuacja może mieć miejsce. Nie zapomniałam o Tobie. W ostatnim czasie wydarzyło się wiele rzeczy, o których wolałabym rozmawiać w cztery oczy. A Ty mi opowiesz o swoich projektach i planach.
Do jutra, bądź w domu.
Do jutra, bądź w domu.
M.
you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj List niesie ci Yue
Frances, Długo milczysz od naszego ostatniego spotkania. Jak się miewasz? Czyżby pochłonęły Cię przygotowania do ślubu?
Chciałam Ci przekazać, że uwarzony przez Ciebie eliksir przynosi coraz bardziej widoczne efekty. Na jego powierzchni buduje się nowe ucho, przybrało już formę małżowiny, teraz czekam na zarysowanie wejścia do kanału słuchowego. Jeszcze kilka, góra kilkanaście dni i będę mogła przystąpić do działania. Mam nadzieję, że przeszczep przyjmie się bez komplikacji. Elvira wspominała o znajomej uzdrowicielce z Nokturnu, która może zająć się zabiegiem.
Obym niedługo mogła usłyszeć Twoje radosne świergotanie parą zdrowych uszu.
Chciałam Ci przekazać, że uwarzony przez Ciebie eliksir przynosi coraz bardziej widoczne efekty. Na jego powierzchni buduje się nowe ucho, przybrało już formę małżowiny, teraz czekam na zarysowanie wejścia do kanału słuchowego. Jeszcze kilka, góra kilkanaście dni i będę mogła przystąpić do działania. Mam nadzieję, że przeszczep przyjmie się bez komplikacji. Elvira wspominała o znajomej uzdrowicielce z Nokturnu, która może zająć się zabiegiem.
Obym niedługo mogła usłyszeć Twoje radosne świergotanie parą zdrowych uszu.
Wren
it was a desert on the moon when we arrived. gathering all of my tears, heartbreak and sighs, jade made a potion ignite and turned the night into a radiant city of light.
Przeczytaj D.W
Frances 25.09.1956
Nie wiem za wiele, ale wiem od zaufanej osoby, że w październiku może nie być... warunków na wzięcie spokojnego ślubu. I że lepiej, gdybyś jak najprędzej miała czystokrwiste nazwisko.
Wiem, że marzyłaś o cateringu i obecności przyjaciół, ale czy... możemy się pośpieszyć? Będę gotów, choćby jutro. Boję się, że to kwestia bezpieczeństwa. Zafuaj mi.
Daniel
Nie wiem za wiele, ale wiem od zaufanej osoby, że w październiku może nie być... warunków na wzięcie spokojnego ślubu. I że lepiej, gdybyś jak najprędzej miała czystokrwiste nazwisko.
Wiem, że marzyłaś o cateringu i obecności przyjaciół, ale czy... możemy się pośpieszyć? Będę gotów, choćby jutro. Boję się, że to kwestia bezpieczeństwa. Zafuaj mi.
Daniel
Self-made man
I show not your face but your heart's desire
Poczta Frances
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy