Arena nr 1
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Arena nr 1
Wydzielona na tyłach rezydencji owalna arena pojedynkowa ze znajdującą się na samym środku fontanną, dzięki której można swobodniej rzucać zaklęcia związane z wodą (lub utopić w niej przeciwnika). Arena ma średnicę piętnastu metrów; od strony rezydencji ustawione są ławeczki ze stolikami, przy których mogą usiąść widzowie.
The member 'Milburga Dolohov' has done the following action : rzut kością
'k100' : 90
'k100' : 90
Śmiech na sali?
Dlaczego śmiał się tylko on? I czy śmiech ten był prawdziwy? Czy to się działo naprawdę? Dlaczego znowu chciała zamienić go w... coś? Dostrzegł w jej licu złość, którzy przyniósł mu satysfakcję. Taką jej drobinkę. Drobinkę czegoś pozytywnego. A to nowość, ponieważ ostatnimi czasy sponiewierała go złość i żal, jedynie to właśnie. I nic poza tym. Wiedział tylko, że nie chciał zamienić się w królika. Nie przy ludziach. Nie dziś. Nie teraz. Może na osobności, gdyby chciała potargać go za coś innego niż czarne loki lub koszulę. Dlatego rzucił od razu i miał nadzieję, że podziała:
-Protego – i żeby podziałało, bo przez kolejne piękne, bajeczne dni, nie wyjdzie z domu, a ona spędzi swą kolejną wieczność płonąc gorętszej niż płonie piekło.
Dlaczego śmiał się tylko on? I czy śmiech ten był prawdziwy? Czy to się działo naprawdę? Dlaczego znowu chciała zamienić go w... coś? Dostrzegł w jej licu złość, którzy przyniósł mu satysfakcję. Taką jej drobinkę. Drobinkę czegoś pozytywnego. A to nowość, ponieważ ostatnimi czasy sponiewierała go złość i żal, jedynie to właśnie. I nic poza tym. Wiedział tylko, że nie chciał zamienić się w królika. Nie przy ludziach. Nie dziś. Nie teraz. Może na osobności, gdyby chciała potargać go za coś innego niż czarne loki lub koszulę. Dlatego rzucił od razu i miał nadzieję, że podziała:
-Protego – i żeby podziałało, bo przez kolejne piękne, bajeczne dni, nie wyjdzie z domu, a ona spędzi swą kolejną wieczność płonąc gorętszej niż płonie piekło.
Caesar Lestrange
Zawód : sutener oraz brygadzista
Wiek : 30 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
pięć palców co po strunach chodzą
zegną się jak żelazo w ogniu
w owoc granatu martwy splot
zegną się jak żelazo w ogniu
w owoc granatu martwy splot
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Caesar Lestrange' has done the following action : rzut kością
'k100' : 66
'k100' : 66
Zemsta byłaby słodka. Lestrange w postaci małego, niewinnego, białego króliczka z wąsami. Czyż nie byłby uroczy obrazek, wystawiony na śmiech wszystkich zgromadzonych. I ta satysfakcja w szarych oczach brunetki, która pokonała go w tak perfidny sposób. Cóż, była to jedynie piękna, odległa wizja. Zaklęcie, odbite z czystą precyzją. Jakim cudem? Była pewna, że porozmawiają sobie na osobności. Wzięła głęboki oddech, koncentrując się na kolejnym, ostatecznym ataku. Spróbowała ponownie: - Camuflo!
Wszystko czego się obawiamy kiedyś nas spotka.
Milburga Dolohov
Zawód : łowczyni wilkołaków, muzyk, towarzyszka eskapad poszukiwawczych
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Podobno zło triumfuje, podczas gdy dobrzy ludzie nic nie robią.
Ale to nie prawda. Zło zawsze triumfuje!
Ale to nie prawda. Zło zawsze triumfuje!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Milburga Dolohov' has done the following action : rzut kością
'k100' : 39
'k100' : 39
Groźne – prawie jak królik – zaklęcie mignęło koło niego. Poczuł ulgę. Stanowczo. I to nie pierwszy raz tego ekscytującego dnia. Pozwolił sobie jedynie na nikły uśmiech gotów znów zaatakować. Jak wąż, królik czy wściekła gęś. A może jak krzesło. Nieliczona liczba możliwości, żeby go pogrążyć. Żeby pogrążyć ją. Lecz on nie bawił się zaklęciami, w których nie czuł się dobrze. Nie bawił się obcą mu niemal jak jego rodzona matka transmutacją. Dlatego znów zaczerpnął zaklęcie z całkiem innej, znajomej mu dziedziny:
-Everte Stati! - rzucił od razu, natychmiast niemal, po krótkiej kalkulacji.
Niech Milburga już nie pluje. Ani zaklęciami. Ani ślimakami.
To niesmaczne, że tak chcesz mnie pogrążyć, skarbie.
-Everte Stati! - rzucił od razu, natychmiast niemal, po krótkiej kalkulacji.
Niech Milburga już nie pluje. Ani zaklęciami. Ani ślimakami.
To niesmaczne, że tak chcesz mnie pogrążyć, skarbie.
Caesar Lestrange
Zawód : sutener oraz brygadzista
Wiek : 30 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
pięć palców co po strunach chodzą
zegną się jak żelazo w ogniu
w owoc granatu martwy splot
zegną się jak żelazo w ogniu
w owoc granatu martwy splot
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Caesar Lestrange' has done the following action : rzut kością
'k100' : 47
'k100' : 47
Faktycznie, powinna popracować nad umiejętnościami transmutacji. Z prób, które podjęła, tylko jedna mogła okazać się powodzeniem. Starała się jak najbardziej urozmaicić widowisko. Gdyby każde z nich, ugodziło z idealną perfekcją - Lestrange, prawdopodobnie, przez długi czas nie wychodziłby z rezydencji. Ostrząc zęby, szykował najokrutniejszą zemstę. Ciekawe jaką? Naprawdę, wielka przykrość i rozczarowanie rozkwitło na bladej twarzy brunetki, podczas gdy zaklęcie, poszybowało w przestworza. Najwidoczniej krzesło, nie było mu pisane. Rozejrzała się po reszcie zgromadzonych. Ich badawczy, utkwiony w sylwetkach wzrok, czekał na każde potknięcie. Ileż cudownych plotek, wytworzy się po zakończonej walce. Żarty się skończyły, trzeba wyłonić zwycięzce! Koniec z absurdalnymi urokami. Wkraczamy w magię, w której czuli się najlepiej. Gdy przeciwnik zaatakował, zwinnym machnięciem różdżki, wykrzyknęła zaklęcie obronne: - Protego!
Wszystko czego się obawiamy kiedyś nas spotka.
Milburga Dolohov
Zawód : łowczyni wilkołaków, muzyk, towarzyszka eskapad poszukiwawczych
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Podobno zło triumfuje, podczas gdy dobrzy ludzie nic nie robią.
Ale to nie prawda. Zło zawsze triumfuje!
Ale to nie prawda. Zło zawsze triumfuje!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Milburga Dolohov' has done the following action : rzut kością
'k100' : 54
'k100' : 54
Inspirujący pojedynek od samego początku nie układał się po myśli Milburgi. Nieudane zaklęcia atakujące na szczęście nie szły w parze z nieudanymi zaklęciami obronnymi, dzięki czemu uczestniczka ostatniego pojedynku wychodziła z niego bez większego szwanku... nie licząc drobnej wpadki ze ślimakami i ostatniego czaru rzuconego przez Lestrange'a, które wypchnęło ją poza arenę. Na szczęście upadek zamortyzowały krzewy róż i tym razem łowczyni wilkołaków mogła tylko podziękować losowi, że postanowił jej bardziej nie uszkodzić. Podejrzewamy jednak, że po zejściu z areny nieźle zmyje głowę swojemu koledze po fachu i z pewnością odwdzięczy mu się jakimś równie nieprzyjemnym zaklęciem podczas najbliższej pełni. Pojedynek zakończony absolutnym zwycięstwem Caesara.
Trzeci pojedynek drugiej rundy pomiędzy Samaelem Averym (1-50) i Perseusem Averym (51-100).
Trzeci pojedynek drugiej rundy pomiędzy Samaelem Averym (1-50) i Perseusem Averym (51-100).
The member 'Colin Fawley' has done the following action : rzut kością
'k100' : 23
'k100' : 23
Wygranie pojedynku z jego drogą kuzynką nie przydało mu chluby, bynajmniej nie w mniemaniu Avery'ego. Przegrana zaiste oznaczałaby dyshonor oraz wiekuistą hańbę, lecz naturalnie dał subtelny pokaz i manifestację własnych umiejętności. Sukces połowiczny, do całkowitego triumfu brakło jeszcze sporo, jednakowoż Samael był dobrej myśli. Pojedynki stanowiły tradycję, którą rad pielęgnował i stanowiły jedną z nielicznych rozrywek dostępnych dla mas, jakimi nie pogardzał. Zachowały wciąż uroczystą formę, a mimo rzekomo przyjacielskiej formy zmagań, wyczuwało się rosnącą adrenalinę. Atmosfera gęstniała, aczkolwiek Avery pozostawał oazą spokoju, niewzruszony i nieporuszony ogłoszeniem wyników. Fakt, że miał walczyć ze swym kuzynem (po raz kolejny) wcale go nie zdeprymował. Mógł jedynie przeczuwać, jaka burza się rozpęta, gdy staną naprzeciw siebie z wniesionymi różdżkami. Rodowa duma nie pozwalała żadnemu z nich na okazanie względów czy pobłażania i Avery nie zamierzał takowych przejawiać. Stojąc naprzeciw Perseusa złożył mu okazjonalny ukłon; coś więcej niż lekceważące skinienie głową, okazujące minimum szacunku względem przeciwnika. Gdy rozległ się sygnał, pierwszy wymierzył, celując w różdżkę Perseusa.
- Flagrante - zawołał, licząc, że mu się powiedzie i że wygra ten pojedynek. Z klasą, bez uciekania się do innych metod. Utrata różdżki niewiele wszak różniło od utraty dumy.
- Flagrante - zawołał, licząc, że mu się powiedzie i że wygra ten pojedynek. Z klasą, bez uciekania się do innych metod. Utrata różdżki niewiele wszak różniło od utraty dumy.
And when my heart began to bleed,
'Twas death and death indeed.
'Twas death and death indeed.
Samael Avery
Zawód : ordynator oddziału magiipsychiatrii
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
Szalony, niech ukocha swe samotne ściany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Samael Avery' has done the following action : rzut kością
'k100' : 22
'k100' : 22
Pojedynek z Barrym okazał się być dziecinną igraszką - proste zaklęcie, idealne do zabaw w czasach szkolnych okazało się być zaskakująco skuteczne, a starcie, o ile w ogóle można to nazwać tak górnolotnie, skończyło się zanim w ogóle na dobre się zaczęło. Czekając na drugą turę turnieju, powróciłem do punktu obserwacyjnego, by z rozbawieniem oglądać dobór zaklęć innych uczestników; golenie brody, doprawianie afro, wymiotowanie ślimakami, zmiana w krzesło? Z krzywym uśmiechem wyginającym usta udałem się ponownie na arenę numer 1, gdy nazwisko Avery zostało wyczytane podwójnie. Och co za niesprawiedliwość dziejowa, że rozgrywające się pojedynki mają tak okrutne ograniczenia doboru zaklęć! Sztywne skinienie głową, bardziej pogardliwe niż uprzejme, różdżki w górę i... nieudane zaklęcie Samaela wywołujące na mej twarzy krótki, kpiący uśmiech. Nie było nawet sensu silić się na przeciwzaklęcie czy unik.
- Adiposio. - wypowiedziałem formułę zaklęcia, celując prosto w różdżkę drogiego kuzyna. Oby tylko chwilowy napad dobrego humoru nie zniweczył moich zamiarów.
- Adiposio. - wypowiedziałem formułę zaklęcia, celując prosto w różdżkę drogiego kuzyna. Oby tylko chwilowy napad dobrego humoru nie zniweczył moich zamiarów.
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
The member 'Perseus Avery' has done the following action : rzut kością
'k100' : 22
'k100' : 22
Arena nr 1
Szybka odpowiedź