First topic message reminder :

[bylobrzydkobedzieladnie]

Tarcza, którą przed nią błysnęła, wyglądała na tak solidną, że Minnie nie była pewna, co się właśnie wydarzyło - nie chciała jednak dać się w ten sposób skonfundować i choć czuła, że ciśnięte w nią zaklęcie zostało odbite, to kiedy tylko świetlista poświata rozpłynęła się w powietrzu, przez jej mgiełkę cisnęła kolejne zaklęcie. Nietrudne, nauczona doświadczeniem nie sięgała po uroku, w rzucaniu których nie była wprawiona.
- Steleus - melodyjnie wypowiedziała inkantację, delikatnie przesuwając w powietrzu różdżką - w końcu z pewnością zdoła zapanować nad swoimi nerwami!

The member 'Minnie McGonagall' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 31

Tarcza Minnie była silna – ale nie na tyle, by powstrzymać moje zaklęcie. I tym sposobem dość silnie posłałem pannę McGonagall na drugi koniec pomieszczenia z nadzieją, że uda się jej uniknąć siniaków – choć wierzyłem, że zniosłaby je znacznie lepiej, niż większość tych kruchych dam z dobrego towarzystwa, które byle powiew wiatru przyprawiał o śmiertelne choroby.
Niemniej, musiała odczuć skutki zaklęcia, bo w odpowiedzi na mój atak z jej różdżki wystrzeliło zaledwie kilka iskier. Wykonałem serię niekontrolowanych układów mimiki twarzy (które zapewne miały wyrazić moje ogromne ubolewanie, albo Merlin wie co jeszcze), po czym ponownie zamachałem różdżką.
- Casa Aranea!

The member 'Frederick Fox' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 72

Kącik ust zadrgał mi mimowolnie, kiedy zaklęcie pomknęło w stronę Minnie. Jej pechowy start dał mi sporą przewagę, dlatego kolejnym atakiem nie zamierzałem dać jej zbytnio w kość. Musiałem jakoś zrekompensować ten fatalny dobór pierwszego zaklęcia.
- Rictusempra! - Starałem się wypowiedzieć inkantację wyraźnie, swobodnie obracając nadgarstek.
Cóż, w każdej chwili moje powodzenie mogło obrócić się przeciwko mnie.

The member 'Frederick Fox' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 56

Cudownie, w momencie, kiedy wydawało jej się, że odbije zaklęcie Fredericka i rzuci własne, jego Everte Stati przebiło się przez zasłonę i wyrzuciło ją na brzeg areny; jej ciało opadło bezwładnie, kiedy mocno ścisnęła różdżkę, chcąc przejść do kontrataku, trudno, od kilku siniaków nie umrze i nie miała zamiaru się jeszcze poddawać! Wtedy dostrzegła dwie kolejne skrzące smugi kolorowych świateł, które mknęły w jej kierunku. Teraz - teraz musiała się przed tym osłonić.
- Protego!

The member 'Minnie McGonagall' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 21

Świetnie. Doskonale. Jej nogi oplotła lepka, obrzydliwa pajęczyna, jej usta wygięły się w mimowolnym uśmiechu, kiedy niewidzialna siła zaczęła ją łaskotać, choć sromotna porażka wcale nie jej nie cieszyła. Nie mogła być zdziwiona - w pojedynkach naprawdę nie szło jej najlepiej, a teraz walczyła z aurorem - miała nadzieję, że chociaż zdoła się od niego czegoś nauczyć. Parsknęła śmiechem pod wpływem uroku, po czym lekko przesunęła różdżką w powietrzu, mimo śmiechu i plątaniny u nóg usiłując rzucić zaklęcie:
- Confundus!

The member 'Minnie McGonagall' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 37

Nie mogłem wiedzieć, że Minerwie bynajmniej nie było do śmiechu. Wyglądała na dość rozbawioną. W zasadzie powinienem rozważyć polepszenie swojej skuteczności w rzucani rictusempry. Mógłbym sprowadzić prawdziwą plagę śmiechu na całe miasto.
Ciekawe, czy za coś takiego można trafić do Tower? Ostatnie dekrety znacznie ułatwiły drogę do cel więziennych, więc podejrzewałem wysokie ryzyko przymknięcia. Chciałbym usłyszeć, jak brzmiałby mój wyrok.
Tak się zamyśliłem, że prawie zapomniałem o pojedynku!
- Expelliarmus! - Niemal podskoczyłem, zupełnie nieświadomy tego, ile czasu straciłem na rozważania.

The member 'Frederick Fox' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 8

Musiałem czekać zdecydowanie za długo, bo zamiast pozbawić Minnie różdżki, sam nieomal się jej nie pozbawiłem. Zamachnąłem się tak silnie, iż rączka wymsknęła mi się spod palców, ale uratowałem ją przed upadkiem – tym samym psując zaklęcie. Odchrząknąłem, niczym na poważnego aurora przystało, choć w moim przypadku te dwa słowa zdawały się być dla siebie antonimami.
- Ignitio! - Wydusiłem z siebie, choć bardziej niż na samym zaklęciu zależało mi na tym, by przypadkiem nie podpalić Minerwy...

The member 'Frederick Fox' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 7

Doskonale - szło jej tak żałośnie, że Frederick zaczął jej dawać fory, nie wierzyła, by tak potężny - jak pokazał przed chwilą! - auror nie potrafił łatwo rzucić równie prostych i zapewne często przezeń stosowanych zaklęć, och, na pewno nie. Ale zamierzała skorzystać z szansy, którą jej dał - przecież pamiętała jeszcze, jak się czaruje, prawda? Przynajmniej pajęczyna zeszła już z jej nóg, a zaklęcie zmuszające ją do śmiechu przestało działać.
- Nidoris - wyinkantowała melodyjnie, dokładając staranności do prawidłowej akcentacji i staranności do ruchu nadgarstka. Musiała się wreszcie skoncentrować!