Trening - 6 I 1957 r.
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Warwickshire
Szarodrzewo z Nuneaton 6 I 1957 r.
Alexander Farley i Percival Blake próbują czegoś się od siebie nawzajem nauczyć.
Szafka zniknięć
Alexander Farley i Percival Blake próbują czegoś się od siebie nawzajem nauczyć.
Szafka zniknięć
I show not your face but your heart's desire
The member 'Alexander Farley' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 60
'k100' : 60
234/260, -5; (36 - tłuczone)
Obserwował to wszystko jak w zwolnionym tempie: podmuch uderzający w tarczę Alexandra, jego samego podrywającego się w górę niczym szmaciana lalka, ciężki, roznoszący się z głośnym tąpnięciem upadek, który nawet u przyglądającego się z boku Percivala wywołał nieprzyjemny dreszcz na karku. Opuścił nieco różdżkę, czekając niecierpliwie, aż mężczyzna podniesie się z ziemi, i prawie robiąc krok w jego stronę, gdy pierwsza próba zakończyła się ponownym lądowaniem w śniegu. Mogło się to wydawać dziwne, ale Blake wcale nie lubował się w przemocy; owszem, uwielbiał poczucie rywalizacji towarzyszące pojedynkom i trakcie tych klubowych walczył bez oporów, wiedząc, że tuż obok areny czuwał cały sztab gotowych do pomocy magomedyków - ale obserwowanie widocznych grymasów bólu czy głowy bezwładnie uderzającej o ziemię, zwłaszcza, gdy w grę wchodzili ludzie, którym nie chciał zrobić krzywdy, wywoływało u niego odruchowy dyskomfort. - Trzymasz się tam, Alex? - rzucił, obserwując - po raz drugi - jasną smugę leczniczego zaklęcia. - Właściwie powinienem był uprzedzić cię o tym na początku, ale kompletnie nie znam się na leczeniu - przyznał. Nie planował walczyć do utraty przytomności, ale obaj wiedzieli, że magia bywała nieprzewidywalna.
Odetchnął bezgłośnie, gdy nadeszła jego pora na atak. - Caeruleusio - wypowiedział płynnie, sięgając po jeden z uroków, którego jeszcze nie miał okazji użyć.
Obserwował to wszystko jak w zwolnionym tempie: podmuch uderzający w tarczę Alexandra, jego samego podrywającego się w górę niczym szmaciana lalka, ciężki, roznoszący się z głośnym tąpnięciem upadek, który nawet u przyglądającego się z boku Percivala wywołał nieprzyjemny dreszcz na karku. Opuścił nieco różdżkę, czekając niecierpliwie, aż mężczyzna podniesie się z ziemi, i prawie robiąc krok w jego stronę, gdy pierwsza próba zakończyła się ponownym lądowaniem w śniegu. Mogło się to wydawać dziwne, ale Blake wcale nie lubował się w przemocy; owszem, uwielbiał poczucie rywalizacji towarzyszące pojedynkom i trakcie tych klubowych walczył bez oporów, wiedząc, że tuż obok areny czuwał cały sztab gotowych do pomocy magomedyków - ale obserwowanie widocznych grymasów bólu czy głowy bezwładnie uderzającej o ziemię, zwłaszcza, gdy w grę wchodzili ludzie, którym nie chciał zrobić krzywdy, wywoływało u niego odruchowy dyskomfort. - Trzymasz się tam, Alex? - rzucił, obserwując - po raz drugi - jasną smugę leczniczego zaklęcia. - Właściwie powinienem był uprzedzić cię o tym na początku, ale kompletnie nie znam się na leczeniu - przyznał. Nie planował walczyć do utraty przytomności, ale obaj wiedzieli, że magia bywała nieprzewidywalna.
Odetchnął bezgłośnie, gdy nadeszła jego pora na atak. - Caeruleusio - wypowiedział płynnie, sięgając po jeden z uroków, którego jeszcze nie miał okazji użyć.
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
The member 'Percival Blake' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 80
'k100' : 80
234/260, -5; (36 - tłuczone)
Udało mu się, z jego różdżki wydobył się kolejny podmuch - a choć tym razem zdecydowanie słabszy, iskrzył w otaczającym ich powietrzu niczym zmrożony śnieg, z każdą sekundą zbliżając się w stronę przeciwnika. - Drętwota - wypowiedział Percival po chwili szybkiego zastanowienia; musiał jakoś powstrzymać Alexandra przed dalszym rzucaniem zaklęć, w innym wypadku - nawet trafiony - zwyczajnie uleczy się ponownie.
Udało mu się, z jego różdżki wydobył się kolejny podmuch - a choć tym razem zdecydowanie słabszy, iskrzył w otaczającym ich powietrzu niczym zmrożony śnieg, z każdą sekundą zbliżając się w stronę przeciwnika. - Drętwota - wypowiedział Percival po chwili szybkiego zastanowienia; musiał jakoś powstrzymać Alexandra przed dalszym rzucaniem zaklęć, w innym wypadku - nawet trafiony - zwyczajnie uleczy się ponownie.
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
The member 'Percival Blake' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 12
'k100' : 12
| 158/220, -10 (-26 elektryczne, -20 duszenie się, -16 tłuczone)
wszystkie użycia mocy Zakonu
Magia rozlała się świetlistym całunem po sylwetce chłopaka, wraz z kojącym uczuciem wchłaniając się pod ukrytą po ubraniami, poobijaną skórę. Siniec pod okiem wyraźnie zbladł, jednak sam Alexander w tym pojedynku nie był już pierwszej świeżości.
- Wszystko w porządku, sytuacja pod kontrolą - odparł. Nie zastanawiał się czy Blake zna czy też nie zna technik pierwszej pomocy magomedycznej: zdecydowana deklaracja Percivala skłoniła jednak Farleya do wzięcia poprawki na sytuację. Możliwym było, że tym razem będzie musiał schować swoją dumę do kieszeni i poddać się szybciej niż zazwyczaj - czyli w momencie, kiedy trzeba było znosić go z desek klubowego podestu w stanie zupełnej nieprzytomności.
Kolejne udane zaklęcie Notta - och, cóż za niespodzianka, kto by pomyślał - zaczęło sączyć się mroźną mgiełką w stronę uzdrowiciela. Chłopak widział, jak pod wpływem działania uroku nawet śnieg zamarza bardziej - Percival po raz kolejny nie powstrzymywał się przy rzucaniu zaklęcia. Na całe szczęście, drugie z nich było chybione.
- Protego Maxima! - powiedział Alexander, unosząc różdżkę w obronnym geście.
wszystkie użycia mocy Zakonu
Magia rozlała się świetlistym całunem po sylwetce chłopaka, wraz z kojącym uczuciem wchłaniając się pod ukrytą po ubraniami, poobijaną skórę. Siniec pod okiem wyraźnie zbladł, jednak sam Alexander w tym pojedynku nie był już pierwszej świeżości.
- Wszystko w porządku, sytuacja pod kontrolą - odparł. Nie zastanawiał się czy Blake zna czy też nie zna technik pierwszej pomocy magomedycznej: zdecydowana deklaracja Percivala skłoniła jednak Farleya do wzięcia poprawki na sytuację. Możliwym było, że tym razem będzie musiał schować swoją dumę do kieszeni i poddać się szybciej niż zazwyczaj - czyli w momencie, kiedy trzeba było znosić go z desek klubowego podestu w stanie zupełnej nieprzytomności.
Kolejne udane zaklęcie Notta - och, cóż za niespodzianka, kto by pomyślał - zaczęło sączyć się mroźną mgiełką w stronę uzdrowiciela. Chłopak widział, jak pod wpływem działania uroku nawet śnieg zamarza bardziej - Percival po raz kolejny nie powstrzymywał się przy rzucaniu zaklęcia. Na całe szczęście, drugie z nich było chybione.
- Protego Maxima! - powiedział Alexander, unosząc różdżkę w obronnym geście.
The member 'Alexander Farley' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 32
'k100' : 32
| 112/220, -20 (-26 elektryczne, -20 duszenie się, -16 tłuczone, -46 odmrożenia)
wszystkie użycia mocy Zakonu
Mgła przesączyła się przez tarczę tak, jakby jej tam w ogóle nie myło. Alexander momentalnie zaczął szczękać zębami, a jego i tak czerwona od chłodu skóra poczerwieniała jeszcze bardziej, nim nie zaczęła blednąć. Farley nienawidził zimna, wprawiało go w paskudny humor, który z kolei zachęcał go do robienia paskudnych rzeczy.
- Orcumiano - uniósł różdżkę, wycelowując nią w ziemię pod stopami Percivala.
wszystkie użycia mocy Zakonu
Mgła przesączyła się przez tarczę tak, jakby jej tam w ogóle nie myło. Alexander momentalnie zaczął szczękać zębami, a jego i tak czerwona od chłodu skóra poczerwieniała jeszcze bardziej, nim nie zaczęła blednąć. Farley nienawidził zimna, wprawiało go w paskudny humor, który z kolei zachęcał go do robienia paskudnych rzeczy.
- Orcumiano - uniósł różdżkę, wycelowując nią w ziemię pod stopami Percivala.
The member 'Alexander Farley' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 78
'k100' : 78
234/260, -5; (36 - tłuczone)
Ledwie zdążył się ucieszyć z kolejnego udanego ataku - niestety tylko jednego, a mógł znaleźć się już cudownie blisko wygranej - Alexander jakimś cudem zdołał odnaleźć w sobie wystarczająco dużo sił, żeby posłać w niego zaklęcie. I to nieprzypadkowe; Percival jęknął w duchu, a gdyby miał więcej czasu, z pewnością dodatkowo wywróciłby teatralnie oczami. - Protego maxima - wypowiedział z naciskiem, zaklinając rzeczywistość, żeby tym razem jego obrona okazała się mniej dziurawa. Naprawdę nie miał ochoty na kolejne twarde lądowanie w kilkumetrowym dole.
Ledwie zdążył się ucieszyć z kolejnego udanego ataku - niestety tylko jednego, a mógł znaleźć się już cudownie blisko wygranej - Alexander jakimś cudem zdołał odnaleźć w sobie wystarczająco dużo sił, żeby posłać w niego zaklęcie. I to nieprzypadkowe; Percival jęknął w duchu, a gdyby miał więcej czasu, z pewnością dodatkowo wywróciłby teatralnie oczami. - Protego maxima - wypowiedział z naciskiem, zaklinając rzeczywistość, żeby tym razem jego obrona okazała się mniej dziurawa. Naprawdę nie miał ochoty na kolejne twarde lądowanie w kilkumetrowym dole.
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
The member 'Percival Blake' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 90
'k100' : 90
234/270, -5; (36 - tłuczone)
Dawno już nie cieszył się tak bardzo z udanej tarczy; odetchnął z ulgą, przez moment oczami wyobraźni już widział samego siebie, zbierającego resztki swojej godności z dna głębokiego dołu - ale na szczęście zamiast tego otrzymał szansę na kontratak. - Drętwota - spróbował po raz drugi, nie mając zamiaru porzucać swojego pierwotnego planu tak łatwo.
Dawno już nie cieszył się tak bardzo z udanej tarczy; odetchnął z ulgą, przez moment oczami wyobraźni już widział samego siebie, zbierającego resztki swojej godności z dna głębokiego dołu - ale na szczęście zamiast tego otrzymał szansę na kontratak. - Drętwota - spróbował po raz drugi, nie mając zamiaru porzucać swojego pierwotnego planu tak łatwo.
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
The member 'Percival Blake' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 7
'k100' : 7
| 112/220, -20 (-26 elektryczne, -20 duszenie się, -16 tłuczone, -46 odmrożenia)
wszystkie użycia mocy Zakonu
Zaklęcie pomknęło ku drugiemu zdrajcy, jednak ten wyczarował przed sobą bardzo silną tarczę, która wchłonęła smugę uroku, ku lekkiemu zawodowi ze strony Alexandra. Liczył na to, że kupiłby sobie w ten sposób dość czasu na to, aby ponownie się uleczyć. Na szczęście kontratak Notta okazał się bardziej niż chybiony, dając młodemu Gwardziście chwilę na pozbieranie się w całość.
Ponownie przystawił różdżkę do swojej skóry, wymawiając kolejną leczniczą inkantację.
- Figidu Maxima.
wszystkie użycia mocy Zakonu
Zaklęcie pomknęło ku drugiemu zdrajcy, jednak ten wyczarował przed sobą bardzo silną tarczę, która wchłonęła smugę uroku, ku lekkiemu zawodowi ze strony Alexandra. Liczył na to, że kupiłby sobie w ten sposób dość czasu na to, aby ponownie się uleczyć. Na szczęście kontratak Notta okazał się bardziej niż chybiony, dając młodemu Gwardziście chwilę na pozbieranie się w całość.
Ponownie przystawił różdżkę do swojej skóry, wymawiając kolejną leczniczą inkantację.
- Figidu Maxima.
The member 'Alexander Farley' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 52
'k100' : 52
Trening - 6 I 1957 r.
Szybka odpowiedź