Yue

24.06.20 23:34

First topic message reminder :

Yue

Ta młoda płomykówka zwyczajna zastąpiła swojego sędziwego poprzednika, który towarzyszył Wren od czasów szkolnych. Z ciężkim sercem po stracie ostatniej sowy, przed dwoma laty zakupiła Yue, ptaka dużo mniej charakternego i raczej łagodnego, niezainteresowanego niczym innym poza czyszczeniem własnych piór i nocnymi polowaniami, na jakie często wypuszcza ją czarownica. Z listem niechętnie wyrusza w podróż.

Spoiler:

Spoiler:

[bylobrzydkobedzieladnie]

29.09.20 20:36

Przeczytaj 05.09

Droga Wren, cóż za zaszczyt. Rzadko zdarza mi się czytać, że zrobiłam na kimś dobre wrażenie. Zdecydowanie zbyt rzadko, nie sądzisz? Oczywiście przybędę Ci z pomocą, gdy tylko będę mogła. Czy jutrzejszy wieczór Ci odpowiada? Odpisz prędko, może będę jeszcze w stanie zmienić plany i przyspieszyć spotkanie: rozumiem, że sytuacja nagli.

Mam jednak nadzieję, że nie zapraszasz mnie tylko do majaczących dziewczynek. Przygotuj wino i coś do zjedzenia. Tyle starczy mi za zapłatę. Ale nie pleć innym, że jestem hojna, to oferta specjalna i tyczy się wyłącznie Ciebie.

Do zobaczenia wkrótce,

E. M

[bylobrzydkobedzieladnie]

29.09.20 21:10

. F. B.

Wren, Od naszego ostatniego spotkania minęło trochę czasu, dlatego mam nadzieję, że mój list odczytujesz w pełni zdrowia. Wybacz jego zwięzłość, nie przywykłam do rozpisywania się. Potrzebuję twojej przysługi.
Znajdziesz dla mnie czas jutro? Miejsce prześlę ci w następnej wiadomości; zakładam, że podobnie jak ja, stronisz od samego centrum konfliktu.
Francesca

01.10.20 11:43

. F. B.

Wren, Jedną porcję twojego specjału. Spotkajmy się na promenadzie w magicznym porcie.
Do zobaczenia.
Francesca

14.10.20 3:21

Przeczytaj Friedrich Schmidt

Chang, Po raz kolejny: uważaj na słowa. To, że nosisz na placu mój pierścionek nie sprawia, że możesz pleść co popadnie.

Wiesz, że pewnych określeń nie lubię.

Możemy skrzyżować różdżki, lecz czas na potyczkę znajdę dopiero w przyszłym tygodniu.

Mam plany na najbliższe dni, których wykonania nie mogę pominąć. Najbliższe trzy dni będę po za miastem.

Gdy wrócę wpadnę do Ciebie, aby ustalić szczegóły.

Uważaj na siebie,

Friedrich

14.10.20 21:06

Przeczytaj Friedrich Schmidt

Chang, Gdyby podobała mi się kopia mnie, oświadczyłbym się tafli lustra, nie Tobie.

Już się boję. Uważaj, żebym przypadkiem nie zwiał.

Czyżbyś się o mnie martwiła? Friedrich

15.10.20 20:38

Przeczytaj 08.08

Wren, nie mogłam rano zostać i Wam podziękować, wzywały mnie obowiązki. Piszę więc, żeby zawczasu przyznać - pamiętam. Większość.

Rzuciłam na ciebie zaklęcie, owszem, ale niegroźne. W dobrych rękach byłaś, dożyłaś do rana. Wspomnienia mam przyjemne i mniemam, że ty również. Nie panikuj, nic wielkiego się nie stało i pewnie się nie powtórzy. Jako kobiety mamy prawo sięgać po wszystkie przyjemności, myślę, że akurat tobie ta idea nie jest obca.

Wyślij sowę, jeżeli będziecie mnie znów potrzebować. Przybędę chętnie.

Do następnego,

Multon

[bylobrzydkobedzieladnie]

15.10.20 23:48

Przeczytaj Frances Burroughs

Wren, Ja Cię tak bardzo przepraszam!

Nie pamiętam praktycznie niczego, co się wtedy wydarzyło... I'm such an unholy mess of a girl... i powinnam omijać alkohol szerokim łukiem!

Wybacz mi Wren, jeśli w jakikolwiek sposób Cię uraziłam... Albo zrobiłam coś, przez co było Ci przykro... Multon nie chcę znać... Ale Ciebie bardzo szanuję...

Zabiją mnie w Tower... I to jeszcze pewnie w pomiętej sukience... Ale nie chcę umrzeć wiedząc, że się na mnie gniewasz...

I... I jakby coś się działo... To zajmij się proszę Nicolasem... On sobie nie poradzi sam...
Frances

Wyjec przemawia zapłakanym głosem alchemiczki.

16.10.20 0:28

Przeczytaj Frances Burroughs

Wren, Przepraszam, to po prostu... Za dużo dla mnie.
Piłam go dopiero dwa razy, ale chyba masz rację.

Faktycznie, chociaż wydaje mi się, że w tym wypadku działa zasada "kto się lubi, ten się czubi". Naprawdę sądzisz, że nikt mnie nigdzie nie zamknie? Wolałabym nie umierać, zwłaszcza teraz, gdy mam nową pracę.

Dobrze, będę czekać. Wiesz, gdzie mnie znaleźć.

Potrafię to zrobić, potrzebuję jednak trochę czasu.
Wiem, że będziemy musiały podjąć tę decyzję. Obecnie jednak jestem na nią wściekła, gdyż wysłała mi paskudne listy. Wolałabym jej więc nie widzieć w najbliższym czasie, mam ochotę dać jej do spróbowania najgorsze z moich specyfików. Frances

16.10.20 0:46

Przeczytaj Frances Burroughs

Wren, Och, wierz mi, po tych dwóch razach z pewnością nie tknę niczego mocniejszego od Skrzaciego Wina. Mam wrażenie, jakby ostatnio świat wywracał się do góry nogami. I chyba nie potrafię za tym nadążyć.

Dziękuję, Wren. Lżej mi po Twoim liście, chociaż sumienie będzie mnie jeszcze gryzło przez jakiś czas.

Nie mówiłam. Ostatnio miałam okazję pójść na lekcje do wybitnego profesora, nazywa się Aegis Lacework, a jego wiedzy nie da się opisać słowami. Słynął z tego, iż nie był chętny do przyjmowania uczniów. Wyobraź sobie, że na początku sierpnia zaproponował mi stanowisko swojej asystentki. Ponoć mam potencjał, chce mi przekazać swoją wiedzę. Oczywiście przyjęłam pracę, taka szansa zdarza się raz w życiu i byłabym głupia, gdybym ją przegapiła.

Najważniejsze, abyśmy mogły porozmawiać bez dodatkowych uszu, wyłapujących nasze słowa. Pracuję teraz dłużej, lecz późne popołudnia oraz wieczoru mam wolne. Frances

21.10.20 2:03

Przeczytaj 16 lipca 1957

Droga Wren Ja… Nawet nie wiem od czego zacząć. Jest mi okrutnie głupio gdy przypomnę sobie strzępki swojego zachowania, którym obarczyłam Cię kilka dni temu. Bardzo Cię przepraszam. Wstyd to zbyt małe słowo, aby mogło wyrazić jak naprawdę czuję się w tej chwili. Chciałabym Ci to jakoś wynagrodzić. Jeśli nie miałabyś nic przeciwko mojemu towarzystwu, to czy zechciałabyś ze mną wybrać się do pewnego miejsca? Myślę, że z pewnością spodobałby Ci się relaks w Zaciszu Kirke, a konkretnie mam na myśli tamtejsze łaźnie, które zbawiennie wpływają na obolałe ciało, ale także psychikę, którą ze pewnością nadwyrężyłam moją głupkowatą paplaniną.

Oswobodziłaś mnie z rąk obrzydliwego człowieka, odprowadziłaś do domu i… najprawdopodobniej tylko dzięki Tobie mój ojciec wezwał uzdrowiciela, więc wiedz, że jeśli kiedykolwiek będziesz mieć kłopoty lub najzwyklejsze do załatwienia sprawy w Ministerstwie Magii to pomogę Ci jak tylko potrafię.

Jestem Twoją dłużniczką

Forsythia PS. Zdobyłam Twój adres w Ministerstwie,
mam nadzieję, że się przez to nie gniewasz.

22.10.20 12:52

Przeczytaj 16 lipca 1957

Droga Wren Mój naiwny błąd jak to określiłaś, był niewątpliwie najgłupszym możliwym czynem, jaki udało mi się popełnić przez ostatnie miesiące. Proszę mi wierzyć, że zrobię wszystko, aby wyciągnąć z tego doświadczenia jak najwięcej. Mężczyźni są nieobliczalni.
Niezmiernie się cieszę, że przyjęłaś zaproszenie i będę zaszczycona Twoją obecnością. Natomiast postawione przez Ciebie pytanie, myślę, że możemy przedyskutować podczas naszego spotkania.
Nie spóźnię się, Wybawicielko.Forsythia

24.10.20 16:46

Przeczytaj 7 września

Wren,na pewno wiesz, gdzie w okalającym Londyn lesie znajduje się niedawno odkryty relikt przeszłości, pomnik o dość metaforycznym znaczeniu, które - w co wierzę - pojmiesz.
Spotkajmy się tam pojutrze o ósmej wieczorem. Przyprowadź ze sobą jedną ze swoich szlamich koleżanek, niech w końcu na coś przyda się Twoja znajomość z tą plugawą częścią świata.
D.

24.10.20 18:50

Przeczytaj 5 września 1957

panna Wren Chang Słysząc wiele dobrego o zabiegach, które są przez pannę oferowane, chciałabym skorzystać z jej usług kąpieli w krwi mogolskich dziewic. Czy planowany zabieg możemy umówić na 11 września na godzinę 7 wieczorem, w siedzibie rodu Blacków? Liczę na szybką odpowiedź i pozdrawiam. Lady Aquila Black

26.10.20 8:51

Przeczytaj 6 września 1957

panna Wren Chang Dziękuję za szybką odpowiedź i potwierdzenie dnia spotkania.

Owszem, będzie to mój pierwszy tak bezpośredni kontakt z Pani produktem, tym bardziej głęboko na niego oczekuję. Damy w mojej rodzinie zachwycają się właściwościami mogolskiej krwi dziewic i cudów jakie czyni ona ze skórą. Ostatnie tygodnie w Londynie były dla mnie bardzo stresujące, liczę więc na relaks przy okazji zabiegu. Do zobaczenia,
Lady Aquila Black

27.10.20 14:02

Przeczytaj 08.09

Droga Wren, Jak się czujesz?

Elvira napisała mi, że miałaś jakiś wypadek. Nie zdradziła mi szczegółów, wyjawiła mi jednak, że potrzebna Ci pomoc alchemika... Lepszego ode mnie z pewnością nie znasz.

Jestem w stanie przygotować dla Ciebie eliksir odtworzenia, w którym wyhoduję Ci nowy organ. Aby go przygotować potrzebuję popiół feniksa, Twoją krew oraz jeden włos. Resztę składników posiadam w swojej pracowni. Wyhodowanie organu zajmuje dwadzieścia osiem dni, po tym czasie zdolny uzdrowiciel będzie w stanie Ci go przyszyć. Zwykle przyjęcie się organu zajmuje trzy dni, po tym czasie nie odróżnia się on od reszty ciała. Mam nadzieję, że te wieści pomogą Ci spojrzeć na przyszłość w jasnych barwach.

Daj znać, kiedy będziesz gotowa, aby zająć się eliksirem. Przyjdę, kiedy wyrazisz ku temu chęci. A jeśli potrzebujesz jakiejś pomocy, nie bój się wysłać mi sowę.

Możesz na mnie liczyć, Wren.

Ściskam,

Frances

Do listu dołączony jest niewielki bukiecik świeżych kwiatów z płatkami we wszystkich kolorach jakie tylko można znaleźć w ogrodzie panny Burroughs.

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia